To już koniec turnieju WTA w Katowicach, Szwajcarzy przejmują licencję od Polaków!

Każdego dnia 4 ( czterech ) członków PZT zaora 1/3 kortu i tak przez trzy dni, aż pozostanie ugór. Bilety dla kibiców do nabycia w Empiku i E - bilet, w cenie 10 pln, bez podziału na sektory. Organizatorzy, na koniec imprezy 3 maja, około godziny 17:00 planują wspólne atrakcje dla kibiców, grupowe sianie: pokrzywy, perzu i barszczu Sosnowskiego. Już wziąłem urlop, kupiłem bilet PKP, nareszcie będą prawdziwe emocje. Oj będzie się działo...

nagród często też sięga tej z tenisa.

Lillehammer czy Kuusamo. Na wydarzenia sportowe zasługują kibice którzy zawsze tłumnie przyjdą na mecz, a że bilety na marny turniej WTA w Polsce kosztują sporą sumkę za marne widowisko (powiedzmy sobie szczerze, niewiele tam tenisistek najwyższej klasy), to mało chętnych. Daliby te bilety 60% tańsze i od razu 300% więcej ludzi by przyszło. Poland cannot into space, tak i Poland cannot into business

rozgrywany w Polsce.

turniejów J&S Cup w Warszawie, który był II kategorii i przyjeżdżały na niego takie sławy jak Henin, Mauresmo, Williams, Kuzniecowa, itd. były mizerne . Oczywiście nie te pieniądze, itd. U młodych talentów nie widać progresu...Majchrzak mimo nieżłych wyników wielkoszlemowych jako junior, w 4 setce rankingu, a ma już(nie dopiero) 20 lat. Hurkacz też pokazał potencjał, a gra głównie w futuresach.... Kania regres, Piter też. Jedynie Linette jeśli ustabilizuje grę i wzmocni psychikę, może robić ciągłe postępy. Janowicz - rozumiem problemy zdrowotne, ale wcześniej spory regres i brak pomysłu na poprawę. Nie było zmiany trenera, a może trzeba było świeżej myśli szkoleniowej, kogoś kto może miałby troche inny pomysł na jego grę. Tenis ciągnie Aga, jej nie ma na turniejach w Polsce, to nie ma ludzi na trybunach, zainteresowania - automatycznie organizowanie turnieju staje się mniej opłacalne. Jak zakończy karierę, to może być bieda. Oczywiście parę lat temu była sama Domachowska. Ale po pamiętnym wimbledonie i późniejszych turniejach, w których pojawiały się nowe twarze, każdy miał nadzieje, że to pójdzie jeszcze bardziej do przodu, albo przynajmniej zostanie na tym samym poziomie. Tymczasem jest regres...

ale jednocześnie mam świadomość,że nawet jeśli mielibyśmy kilka Agnieszek Radwańskich i z pięciu panów w pierwszej setce rankingu to i tak nic by nie zmieniło....tenis w naszym kraju jest jeszcze w epoce kamienia łupanego,mamy zawody pucharu świata w skokach narciarskich w Polsce,więc trzeba się cieszyć że coś się u nas odbywa.