WTA Stanford: Johanna Konta nie dała sobie wydrzeć zwycięstwa. Venus Williams bez 50. mistrzostwa
Johanna Konta zwyciężyła w niedzielnym finale turnieju WTA Premier na kortach Uniwersytetu Stanforda i sięgnęła po premierowe mistrzostwo w głównym cyklu. Brytyjka pokonała starającą się o 50. trofeum Venus Williams 7:5, 5:7, 6:2.
Niewiele brakowało, a Johanna Konta zostałaby wielką przegraną niedzielnego starcia. W drugim secie Brytyjka prowadziła już bowiem 4:1 z przewagą dwóch przełamań, lecz jak to w sporcie bywa, emocje wzięły górę i doświadczona Amerykanka wróciła do gry. W trzeciej partii wszystko ułożyło się już po myśli notowanej na 18. miejscu w rankingu WTA tenisistki i po 138 minutach mogła się ona cieszyć z wielkiego sukcesu.
Zaczęło się dobrze dla Konty, która już w trzecim gemie postarała się o przełamanie. Podrażniona Venus Williams goniła rywalkę, a kiedy po przepięknej akcji i zagraniu z forhendu wyrównała na po 5, to znów w jej grze pojawiły się błędy. Proporcje zresztą były prawie cały czas na takim samym poziomie - na jednego zagranego winnera przez byłą liderkę światowych list przypadały aż dwie pomyłki.Mimo tego starsza z sióstr Williams w wielkim stylu wykorzystała moment zawahania przeciwniczki w drugim secie. Konta myślała już po drugim przełamaniu, że mecz jest skończony, a tymczasem przegrała cztery gemy z rzędu i przyszło jej bronić setboli. Venus podała jeszcze jej pomocną dłoń, wystrzeliwując w 10. gemie forhend w aut. Po zmianie stron o pomyłce nie mogło jednak być mowy i Brytyjka przegrała drugą partię w takim samym stosunku, jak wygrała pierwszego seta.
Trzeba jednak oddać Brytyjce to, że błyskawicznie pozbierała się po niepowodzeniu z drugiej odsłony. W decydującym secie Konta ruszyła do ataku już w gemie otwarcia, jednak Amerykanka jeszcze obroniła się. Z czasem jednak Williams coraz bardziej słabła i znów częściej myliła się. Serwis straciła w trzecim i siódmym gemie. W ósmym jeszcze walczyła, lecz nie wykorzystała żadnego z trzech break pointów. Trzeciego meczbola wykorzystała za to Konta, która triumfowała ostatecznie 7:5, 5:7, 6:2.
In it to win it! Congratulations on your first @WTA title @JoKonta91 #BOTWClassic pic.twitter.com/7FLbtsdEJ7
— BOTW Classic (@BOTWClassic) July 24, 2016
- Wiem, że spodziewaliście się kogoś innego wygłaszającego tę przemowę - rozpoczęła z szerokim uśmiechem na ustach swoje pomeczowe wystąpienie Konta. - Dziękuję wam wszystkim za okazane mi w ciągu tego tygodnia wsparcie i za to, że mimo takich upałów przychodziliście na korty - dodała rozstawiona z "trójką" tenisistka. Brytyjka podziękowała również za grę Venus Williams, której życzyła dalszych sukcesów. Organizatorom turnieju Bank of the West Classic (pod taką nazwą rozgrywane są zawody od 1992 roku) życzyła kolejnych owocnych 25 lat.
Po tytuł w deblu sięgnęły rozstawione z drugim numerem Raquel Atawo i Abigail Spears, które w niedzielnym finale pokonały oznaczone trzecim numerem Chorwatkę Dariję Jurak i Australijkę Anastazję Rodionową 6:3, 6:4. Amerykanki wygrały wspólnie już 14 turniejów. W sumie Atawo wywalczyła w niedzielę 16. deblowe mistrzostwo w głównym cyklu, natomiast Spears ma ich na koncie 18.
Bank of the West Classic, Stanford (USA)
WTA Premier, kort twardy, pula nagród 846 tys. dolarów
niedziela, 24 lipca
finał gry pojedynczej:
Johanna Konta (Wielka Brytania, 3) - Venus Williams (USA, 1) 7:5, 5:7, 6:2
finał gry podwójnej:
Raquel Atawo (USA, 2) / Abigail Spears (USA, 2) - Darija Jurak (Chorwacja, 3) / Anastazja Rodionowa (Australia, 3) 6:3, 6:4
ZOBACZ WIDEOC WTA Stanford, 1/2 finału: V. Williams - A. Riske (mecz) (źródło: TVP) WTA Stanford, 1/2 finału: V. Williams - A. Riske (mecz)Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online. (link sponsorowany)