ATP Cincinnati: przerwane rządy Wielkiej Czwórki. Marin Cilić z pierwszym tytułem Masters 1000

PAP/EPA / TANNEN MAURY / Marin Cilić, mistrz Western & Southern Open 2016
PAP/EPA / TANNEN MAURY / Marin Cilić, mistrz Western & Southern Open 2016

Dobiegła końca seria 18. z rzędu wygranych turniejów ATP Masters 1000 przez tenisistów z tzw. Wielkiej Czwórki. W finale zmagań w Cincinnati Marin Cilić pokonał w dwóch setach Andy'ego Murraya.

Podczas turnieju w Cincinnati Andy Murray stawiał kolejne milowe kroki swojej kariery. Po raz pierwszy został najwyżej rozstawionym uczestnikiem imprezy rangi ATP World Tour Masters 1000, wygrał 600. mecz w karierze, 200. w zmaganiach Masters 1000, 50. w obecnym sezonie oraz notował życiową serię 21. zwycięskich spotkań z rzędu. Dopełnieniem miał być triumf w Western & Southern Open. Także jubileuszowy - 40. w głównym cyklu. Ale na przeszkodzie stanął Marin Cilić.

Murray od początku finału sprawiał wrażenie rozkojarzonego. Jakby to on, a nie Cilić zakończył sobotni półfinał przed godz. 2:00 w nocy. Szkot grał niedokładnie, psuł proste zagrania. I został za to ukarany.

W piątym gemie Cilić wywalczył przełamanie, przy break poincie posyłając potężny forhend, natomiast w siódmym serią błędów własnych Murray znów oddał podanie. Na tablicy wyników pojawił się rezultat 5:2 dla Chorwata. Szkot zdołał jeszcze odrobić jednego breaka, ale premierowa partia padła łupem Cilicia, który w ostatniej akcji okazał się lepszy w znakomitej wymianie.

Drugi set był spokojny, obaj koncentrowali się na utrzymywaniu własnego podania. Napięcie rosło, i to Murray był pod presją. W końcu Szkotowi przytrafił się słabszy moment. W 11. gemie Cilić wypracował trzy break pointy. Nie wykorzystał ich, zmarnował także czwartą szansę, ale przy piątej pomógł mu Murray, pakując forhend w siatkę.

Cilić stanął przed okazją na triumf. Musiał tylko wygrać ostatniego gema. I zrobił to w mistrzowskim stylu. Przy piłce meczowej popisał się genialnym kończącym forhendem, po czym mógł świętować wielką wygraną.

Dla Cilicia to 15. w karierze tytuł w głównym cyklu, w tym premierowy rangi ATP World Tour Masters 1000. Chorwat został pierwszym tenisistą spoza tzw. Wielkiej Czwórki (Roger Federer, Rafael Nadal, Novak Djoković i Andy Murray, który wygrał turniej rangi Masters 1000, od sierpnia 2014 roku, gdy w Toronto zwyciężył Jo-Wilfried Tsonga oraz stał się pierwszym mistrzem imprezy w Cincinnati spoza grona Federer, Murray i Nadal od 2006 roku, kiedy w stolicy stanu Ohio triumfował Andy Roddick.

Murray natomiast poniósł 21. porażkę w 60. finale w karierze. Szkot mógł po raz trzeci zwyciężyć w Cincinnati (poprzednio w Western & Southern Open triumfował w sezonach 2008 i 2011).

Niedziela była wspaniałym dniem dla chorwackich sympatyków tenisa nie tylko z powodu zwycięstwa Cilicia. W grze podwójnej zwyciężył inny Chorwat, Ivan Dodig . 31-latek z Zagrzebia i Marcelo Melo w finale pokonali 7:6(5), 6:7(5), 10-6 parę Jean-Julien Rojer / Horia Tecau.

Western & Southern Open, Cincinnati (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 4,362 mln dolarów
niedziela, 21 sierpnia

finał gry pojedynczej:

Marin Cilić (Chorwacja, 12) - Andy Murray (Wielka Brytania, 1) 6:4, 7:5

finał gry podwójnej:

Ivan Dodig (Chorwacja, 4) / Marcelo Melo (Brazylia, 4) - Jean-Julien Rojer (Holandia, 5) / Horia Tecau (Rumunia, 5) 7:6(5), 6:7(5), 10-6

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": jak miasto odnajdzie się po igrzyskach? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (7)
Seb Glamour
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ech Andy.....z Marinem?Serio?To chyba jeszcze gorzej jak przegrana z Tomkiem... 
avatar
Sharapov
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
brawo Marin super ze dzis sięgneli po tytuły niefaworyci zarowno w męskim jak i damskim! udany dzien szkocina nie moze wszystkiego wygrac bez przesady hehe 
avatar
LoveDelpo
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Brawo Marin! Trzymałem mocno za niego kciuki! :) Ciekawe jak poradzi sobie na US Open. Półfinał/Finał bardzo realny. 
Crush
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zapłakałbym..... tyle że misie nie zbiera ;)
Brawo Marin!! :)) już to wygrywanie Andego trzeba było zatrzymać :P
Wimbl , Rio i co jeszcze...? Cincy, NY, może Mastersa też co? ;p
Wracaj Djoko bo
Czytaj całość
avatar
RvR
22.08.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Bez komentarza. :)