Była to pierwsza porażka Eliny Switoliny w singlowym finale zawodów WTA. Za każdą z czterech poprzednich okazji to Ukrainka sięgała po tytuł, jednak w sobotę zwycięska okazała się Agnieszka Radwańska.
- To jej gra przeważała. Pokazała swój najlepszy tenis, a ja się trochę męczyłam i lepsze momenty przeplatałam gorszymi. Bardzo trudno gra się przeciwko niej, praktycznie każda piłka wraca na drugą stronę kortu i ląduje bardzo głęboko - oceniła tuż po meczu 21-latka z Odessy.
- Jakąś drogę znalazłam w drugim secie, bardzo zaciętym i wyrównanym. Nie udało się wygrać, bywa. Momentami nie byłam skupiona na 100 proc., ale to finał, tutaj wszystko może się zdarzyć - dodała.
Kilka razy w trakcie meczu Switolina łapała się za staw skokowy z lekkim grymasem bólu na twarzy, jednak ostatecznie nie zdecydowała się wezwać fizjoterapeutki. Jak tłumaczy, wszystko jest w porządku. - Tylko trochę podkręciłam kostkę. Byłam tym trochę zaniepokojona, ale pod koniec biegałam już normalnie - przyznała 21-latka.
W II secie Ukrainka miała dwie okazje, by doprowadzić do wyrównania, jednak ostatecznie to Radwańska zakończyła tie-breaka i tym samym cały mecz na swoją korzyść.
- Piłki setowe równie szybko przyszły, jak i poszły. Agnieszka posłała dwa dobre, świetnie uplasowane serwisy, ale tego się spodziewałam. W końcu przy tak dużym doświadczeniu, ona doskonale wie na co może sobie pozwolić w takich momentach, inaczej nie byłaby tam gdzie jest i nie wygrałaby tylu tytułów - przyznała 23. rakieta świata.
Turniej w New Haven był dla Switoliny tylko rozgrzewką przed wielkoszlemowym US Open.
- Świetnie, że udało mi się w tym tygodniu zagrać tak wiele pojedynków, w końcu nie ma zbyt wielu różnic pomiędzy tutejszymi warunkami a tymi w Nowym Jorku. Zobaczyłam na jakim jestem poziomie. Trochę szkoda I seta, ale nie ma czasu na smutki, pierwszy mecz gram już w poniedziałek - wyznała Ukrainka, która w I rundzie zawodów na kortach Flushing Meadows zmierzy się z Mandy Minellą.
ZOBACZ WIDEO Memorał Kamili Skolimowskiej: pożegnalna próba Tomasza Majewskiego (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Meczyk też był piękny i obydwie : Aga i Elina, pokazały nam piękny tenis :))
Warto było oglądać :))