US Open: Kolejny etap nowojorskiej misji wykonany. Agnieszka Radwańska w III rundzie

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO

Agnieszka Radwańska pokonała Naomi Broady 7:6(9), 6:3 i awansowała do III rundy wielkoszlemowego US Open 2016 rozgrywanego na kortach Flushing Meadows w Nowym Jorku.

Już pierwsze gemy czwartkowego spotkania Agnieszki Radwańskiej na Louis Armstrong Stadium pokazały, że nie będzie ono należeć to tych z gatunku szybkich, łatwych i przyjemnych, takich jak chociażby w I rundzie. Naomi Broady od początku zaskoczyła swoim przygotowaniem taktycznym.

Pomimo dość słabego poruszania się po korcie wynikającego głównie ze wzrostu (189 cm wzrostu), Brytyjka zdecydowała się wydłużać wymiany z krakowianką i w większości akcji krok po kroku dążyła do sposobu na zakończenia jej zwycięsko. 26-latka z Stockport praktycznie zrezygnowała z ataków w drugie tempo, a także świetnie radziła sobie ze naporem Polki na swoją stronę bekhendową.

Po długim 4. gemie to właśnie Broady jako pierwsza sięgnęła po przełamanie, co przy świetnie funkcjonującym podaniu Brytyjki poskutkowało wkrótce jej prowadzeniem 4:1. Kolejne gemy serwisowe Radwańskiej przebiegały już krócej, ale to nierozstawiona stanęła przed szansą zakończenia I seta na swoją korzyść. Przy stanie 5:3 nie wytrzymała jednak psychika.

Po drobnej pomyłce przy siatce, którą pokazał dopiero challenge wzięty przez Polkę, 26-latka ze Stockport popełniła podwójny błąd, a czwartej rakiecie świata pozostało tylko wykorzystać jednego z trzech breakpointów. Zrobiła to bardzo w swoim stylu - zwycięskim lobem, a kilka minut później doprowadziła do remisu.

ZOBACZ WIDEO Agnieszka Radwańska: po prostu chciałam za bardzo

{"id":"","title":""}

Broady z łatwością odzyskała prowadzenia, a w gemie serwisowym Radwańskiej niespodziewanie zapracowała na piłkę setową, której jednak nie wykorzystała i return po dość słabym podaniu Polki wpakowała w siatkę i o rezultacie partii otwarcia musiał zadecydować tie-break.

13. gem rozpoczął się od szybko zdobytej przewagi czwartej rakiety świata, którą równie łatwo udało się odrobić Brytyjce. Od pierwszego zmarnowanego setbola przez 26-latkę ze Stockport można było odnieść wrażenie, że żadna z tenisistek nie chce wygrać tej partii. Obydwie w kluczowym momencie popełniały kardynalne błędy lub bały się podjąć ryzyka. Ostatecznie cały tie-break zakończył się zwycięsko dla Radwańskiej, wynikiem 11-9.

W trakcie przerwy Brytyjka wyraźnie wyglądała na podminowaną rezultatem, ale do II seta przystąpiła już w pełni zmotywowana. Już w gemie otwarcia przełamała krakowiankę i wkrótce wyszła na prowadzenie 2:0. Od tamtego momentu jednak to Polka zaczęła przeważać na korcie. Poszczególne gemy nie były już tak wyrównane jak w poprzedniej odsłonie, ale w większości trafiały na konto drabinkowej "czwórki" i to ona po 109 minutach walki sięgnęła po zwycięstwo.

O awans do IV rundy, czyli o wyrównanie swojego najlepszego wyniku w US Open, Radwańska zagra w sobotę z Francuzką Caroline Garcią, która pokonała w trzech setach Czeszkę Katerinę Siniakovą.

US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu kobiet 18,162 mln dolarów
czwartek, 1 września

II runda gry pojedynczej:

Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Naomi Broady (Wielka Brytania) 7:6(9), 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Wszystkie mecze Agnieszki Radwańskiej i całego wielkoszlemowego US Open 2016 można oglądać na żywo w Eurosporcie 1 i Eurosporcie 2.

Komentarze (150)
avatar
sekup
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Wyspy Brytyjskie to kraina słynna dawnymi tradycjami klanowymi. Nie wiem jak dalece znany jest tam ród Broadych, ale Naomi jest już na pewno sławna. Bez wątpienia ma papiery by założyć własny k Czytaj całość
avatar
Karol Jung
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
" a czwartej rakiecie świata pozostało tylko wykorzystać jednego z trzech breakpointów." - Kacper, gdzie Ty się uczyłeś języka polskiego? 
endriu122
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jest zwycięstwo,jest awans.Brawa dla Agnieszki,potrafiła się podnieść w dramatycznych momentach i za to jej chwała. 
avatar
haHAA
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie zamierzam kłamać: pierwszy set dał mi wiele radości. Wyrównane mecze są tymi najciekawszymi. 
Crush
2.09.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Naomi zaskakująco dobra i niebezpieczna ale do czasu. Mecz jakby standard. Wydawało sie że szła po swoje ale w ważnych momentach pękała. Trzeba było wyserwować na seta to stało sie jasne czemu Czytaj całość