W Tokio na okres próbny zatrudniony przez Petrę Kvitovą został Wim Fissette, były opiekun Kim Clijsters, Simony Halep czy Wiktorii Azarenki. Belg nie przyleciał już do Wuhanu razem z Czeszką, a dwukrotna mistrzyni wielkoszlemowa powiedziała w poniedziałek, że nie dokonała jeszcze wyboru, ale na przyszły sezon musi mieć stałego trenera.
Takich dylematów nie miała Lucie Safarova, która rozstała się z dotychczasowym szkoleniowcem Robem Steckleyem i związała się z... byłym trenerem Kvitovej, Frantiskiem Cermakiem. Były utytułowany czeski deblista współpracował z triumfatorką Wimbledonu 2011 i 2014 od kwietnia do września tego roku. Kvitova zrezygnowała z jego usług po odpadnięciu w IV rundzie US Open 2016.
ZOBACZ WIDEO: "Najważniejsze dla klubów jest, żeby gwiazdy były szczęśliwe". Lewandowski ma dostać podwyżkę