Choć ostatnie kilkanaście miesięcy Klara Koukalova spędziła poza pierwszą "100" rankingu WTA, przez wiele sezonów była stałą bywalczynią tego grona. Choć na swoim koncie ma trzy turniejowe zwycięstwa w głównym cyklu, zapytana z którego rezultatu w ciągu 17 lat kariery jest najbardziej zadowolona, przyznała: - Czwarta runda Rolanda Garrosa w 2012 roku przeciwko Szarapowej. Zaprezentowałam się wówczas na granicy swoich możliwości i stawiam ten mecz wyżej niż wszystkie moje tytuły.
- Nie dość, że grałam na korcie Phillippe'a Chartiera, moim rywalem było meldonium - dodała żartobliwie Czeszka.
Koukalova nie ukrywała jednak zdziwienia postępowaniem tenisowych władz i agencji antydopingowych. - Jestem rozczarowana tym, że nikt nie wspomina w tym wszystkim o Serenie i o tym, ile ona przyjmuje tabletek. Ma pozwolenie do przyjmowania substancji, które mają podobne działanie do heroiny. Ale cóż, najwyraźniej mierzymy się z bardzo poważnie chorą osobą - powiedziała 34-latka z Pragi.
- Dziwne jest to, jak łatwo wyciszono sprawę dotyczącą plików ujawnionych przez hakerów, zwłaszcza przy tym jak równolegle postąpiono z Szarapową. Jasne, że meldonium to nie jest byle jaki środek, ale jeśli w jej przypadku ma to swoje zastosowanie, zaczynam to rozumieć - wyjaśniła Czeszka.
Aby pokazać, jak trudno jest uzyskać takie pozwolenie, posłużyła się własnym przykładem. - Sama kiedy walczyłam z alergią, musiałam wynikami skomplikowanych badań udowodnić, że działa na mnie tylko ten proszek, a nie żaden inny. Mimo zaleceń lekarzy, to od WADA zależało czy mogę zażyć dawkę siedem czy osiem razy dziennie. Posłusznie się do tego zastosowałam, jednak gdy usłyszałam na co pozwolono Serenie, zrobiło mi się przykro - wyznała.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 47. Joanna Jóźwik: nie było mi łatwo, martwiłam się nawet o śniadania [2/3]
Inne zawodniczki nie odważą się tak otwarcie o tym mówić.
Klara zakończyła karierę więc może olać światowe władze tenisa.
Ale nie jest wykluczone, że ostatnia absencja Seren Czytaj całość