Mistrzostwa WTA: zadanie wykonane. Agnieszka Radwańska w półfinale

PAP/EPA / WALLACE WOON
PAP/EPA / WALLACE WOON

Agnieszka Radwańska w dwóch setach pokonała Karolinę Pliskovą w meczu trzeciej kolejki fazy grupowej rozgrywanych na kortach twardych w Singapurze Mistrzostw WTA. Tym samym Polka zapewniła sobie awans do półfinału.

Dla Agnieszki Radwański i Karoliny Pliskovej był to mecz wszystko. Stawka spotkania było znana i jasno sprecyzowana. Zwyciężczyni uzyskiwała awans do półfinału Mistrzostw WTA, a pokonana żegnała się z turniejem.

Radwańska, która już w pierwszym gemie piątkowego pojedynku musiała bronić się przed przełamaniem, zaczęła spokojnie. Rozważnie przebijała piłkę, przedłużała wymiany, licząc na błędy Pliskovej. Te się pojawiały, ale w niewielkiej liczbie. Czeszka do potężnego serwisu dołożyła pewną i jednocześnie agresywną grę z linii końcowej i w początkowej fazie meczu to ona miała inicjatywę.

W piątym gemie Radwańska wyciągnęła pomocną dłoń do rywali, oddając podanie podwójnym błędem serwisowym. Pliskova po chwili objęła prowadzenie 4:2, ale Polka wróciła do gry. W siódmym gemie przy break poincie krakowianka popisała się wspaniałym returnem z bekhendu i wywalczyła przełamanie powrotne.

To właśnie return okazał się kluczowym elementem tenisa Radwańskiej w inauguracyjnej odsłonie. W 12. gemie, przy prowadzeniu 6:5, Polka uzyskała piłkę setową, którą zamieniła na wygraną partię kolejną kończącą odpowiedzią na serwis - tym razem z forhendu.

Po wygraniu pierwszego seta w drugim Radwańska szybko wyszła na prowadzenie 2:0. Sytuacja Pliskovej stała się trudna, ale Czeszka nie zamierzała się poddawać. Odrobiła stratę breaka, wyrównała na 2:2, a następnie znów zanotowała przełamanie.

Lecz to był koniec popisów reprezentantki naszych południowych sąsiadów w piątkowym meczu. Gdy Radwańska doprowadziła do stanu 3:3, Pliskova straciła pewność siebie, stała się kłębkiem nerwów. Dopełnieniem tej postawy był ósmy gem, w którym Czeszka oddała serwis, w dwóch kolejnych akcjach psując proste smecze.

Radwańska objęła prowadzenie 5:3 i pozostało jej tylko dokończyć dzieła. I zadanie wykonała. Utrzymała serwis w ostatnim gemie, wygrała cały mecz i - co za tym idzie - zameldowała się w półfinale singapurskiego Masters.

Mecz trwał 78 minut. W tym czasie Radwańska posłała dwa asy, zagrała 15 uderzeń kończących, popełniła zaledwie osiem niewymuszonych błędów, trzykrotnie została przełamana i wykorzystała pięć z ośmiu break pointów. Pliskovej natomiast zapisano sześć asów, 27 zagrań kończących i 29 pomyłek własnych.

Dzięki zwycięstwu nad Pliskovą (siódmym w siódmym starciu) Radwańska zakończyła zmagania w Grupie Białej na drugim miejscu, za plecami Swietłany Kuzniecowej, i uzyskała kwalifikację do półfinału. Dla Polki to czwarty w karierze awans do 1/2 finału Mistrzostw WTA. Najlepszy wynik uzyskała przed rokiem, gdy triumfowała w całym turnieju.

W półfinale tegorocznego Masters broniąca tytułu Radwańska zagra z aktualną liderką rankingu WTA, Andżeliką Kerber.

Mistrzostwa WTA, Singapur (Singapur)
Tour Championships, kort twardy w hali, pula nagród 7 mln dolarów
piątek, 28 października

Grupa Biała:

Agnieszka Radwańska (Polska, 2) - Karolina Pliskova (Czechy, 4) 7:5, 6:3

Wyniki i tabele mistrzostw WTA

ZOBACZ WIDEO: Tego rekordu Polski nie pobito już od 36 lat. "Strasznie mnie to kręci"

Komentarze (135)
vaelian
29.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ostatnio bodajże grały ze sobą w Stanford i był to wyśmieninty pojedynek. Może z tego powodu, że o "nic". Rozgrywany na dużo większym luzie bez specjalnego napinania się. Aga zaprezentowała w n Czytaj całość
avatar
zgryźliwy
28.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kerber w obecnej formie to koszmar Radwańskiej. Robi mało błędów i mocno uderza. Taki wzorzec jak grać z Radwańską. Bezproblemowe 2-0 dla Niemki. 
avatar
stanzuk
28.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem ciekaw, czy Andzia miałaby w Wielkopolsce też tak dużo kibiców jak ma teraz , jakby przykładowo urodziła się w Pradze, a nie w Bremie, i reprezentowała Czechy, a nie Niemcy. 
avatar
frenk
28.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo Aga! Ale z Andzi raczej słabo to widzę? 
vaelian
28.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz