Andżelika Kerber: Czasem ma się po prostu zły dzień

PAP/EPA / WALLACE WOON
PAP/EPA / WALLACE WOON

Andżelika Kerber była bardzo przybita po niedzielnej porażce z Dominiką Cibulkovą w Mistrzostwach WTA. Reprezentantka Niemiec doceniła klasę Słowaczki, ale jest także dumna ze swoich tegorocznych osiągnięć.

- W tym momencie jestem oczywiście bardzo zawiedziona. Starałam się dać z siebie wszystko, wykrzesać z siebie resztki sił. Teraz czeka mnie powrót do domu i będę wracać do tych pięknych chwil z tego sezonu - powiedziała Andżelika Kerber.

W niedzielnym finale Mistrzostw WTA "Angie" przegrała z Dominiką Cibulkovą 3:6, 4:6. - Dominika od początku grała bardzo dobrze. Wiedziałam, że będzie prezentować agresywny tenis. Moim celem również była taka gra i zwycięstwo, ale czasem ma się po prostu zły dzień. Do końca wierzyłam, że jestem jeszcze w stanie odwrócić losy tego pojedynku.

- To był ostatni mecz w obecnym sezonie i z pewnością odczuwałam już lekkie zmęczenie. Moje nogi nie pracowały tak, jak powinny. Ale walczyłam i dałam z siebie wszystko na korcie - dodała.

W 2016 roku Kerber wygrała Australian Open, US Open oraz była w finale Wimbledonu i Mistrzostw WTA. Nowy sezon rozpocznie jako liderka światowego rankingu. - Nie mogę się już doczekać nowego sezonu, który będzie dla mnie prawdziwym wyzwaniem. Będę go zaczynać jako liderka rankingu WTA i znów czeka mnie walka z Sereną oraz pozostałymi trudnymi przeciwniczkami - przyznała.

Czy do nowego sezonu będzie się przygotowywać w Puszczykowie? - Będziemy jeszcze o tym rozmawiać. Teraz czeka mnie odpoczynek, ale przygotowania do nowego sezonu powinny wyglądać tak samo jak do obecnego - zakończyła.

ZOBACZ WIDEO Żelazna dyscyplina i upór - to klucz do sukcesu młodych łyżwiarzy figurowych (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (9)
avatar
Adam Karczewski
31.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brakowało Kerber cwaniactwa przecież grała z Cibulkową i wygrała po ciężkiej walce 2 do 1go mogła Keys odpuścić 1go seta i pewnie grałaby z Kużniecową. 
Tomek Jarkowski
31.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wojowniczka Cybula , zagrała wyśmienicie. 
krótka piłka
30.10.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ech, nie był to dobry mecz w wykonaniu Angie. Patrząc tylko na statystyki, podobny do wczorajszego. Różnica natomiast w dyspozycji przeciwniczki - to co dzisiaj zagrała Cibulkova, to szaleństwo Czytaj całość
DirFanni
30.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Oj Andzia, Andzia ! Cebula to nie jest materiał na mistrzynię ! Cóż wypada zawołać Serena wracaj bo panuje bezkrólewie. Z pozytywnych faktów dzisiaj to tryumf Igi Świątek w Sztokholmie. Totalny Czytaj całość
avatar
Henryk Brodnicki
30.10.2016
Zgłoś do moderacji
2
2
Odpowiedz
Szkoda, że wczoraj Niemka nie miała gorszego dnia, a Polka lepszego. Najważniejsze, że dziś przegrała. Cebulce gratuluję.