Andy Murray pierwszym Brytyjczykiem na pozycji lidera rankingu ATP

PAP/EPA / IAN LANGSDON
PAP/EPA / IAN LANGSDON

W poniedziałek Andy Murray oficjalnie obejmie prowadzenie w rankingu ATP. Zostanie 26. w historii liderem światowej klasyfikacji i zarazem pierwszym pochodzącym z Wielkiej Brytanii.

Do zmiany na szczycie rankingu ATP dojdzie dzięki odpowiednim rozstrzygnięciom w turnieju ATP w Paryżu. Liderujący przed imprezą BNP Paribas Masters Novak Djoković, aby zachować swoją pozycję, musiał dojść do finału. Jednak Serb odpadł w ćwierćfinale, przegrywając z Marinem Ciliciem. To otworzyło szansę dla Andy'ego Murraya. Szkot potrzebował finału w Paryżu, by zdystansować Djokovicia. I w sobotę, dzięki walkowerowi od Milosa Raonicia awansował do decydującej rozgrywki zmagań w hali Bercy.

Prowadzenie w światowej klasyfikacji Murray oficjalnie obejmie w poniedziałek. Od 1973 roku, kiedy wprowadzono komputerowy ranking ATP, stanie się 26. liderem. Przerwie tym samym serię Djokovicia, który miano najlepszego tenisisty świata dzierżył przez ostatnie 122 tygodnie.

29-letni Murray został drugim najstarszym tenisistą, który zadebiutuje na pozycji lidera (starszy był tylko John Newcombe, który w 1974 roku jako 30-latek po raz pierwszy awansował na najwyższą pozycję w światowej klasyfikacji singlistów).

Tenisista z Dunblane stał się również pierwszym Brytyjczykiem na fotelu lidera rankingu. Po jednym przedstawicielu na tronie męskiego tenisa miały także Austria (Thomas Muster), Brazylia (Gustavo Kuerten), Chile (Marcelo Rios), Czechy (Ivan Lendl), Niemcy (Boris Becker), Rumunia (Ilie Nastase), Serbia (Djoković) i Szwajcaria (Roger Federer).

ZOBACZ WIDEO: "Złote Kolce" dla złotej Anity Włodarczyk (Źródło: TVP S.A.)

{"id":"","title":""}

Najlepsi pod tym względem są Amerykanie, który mieli sześciu tenisistów na pierwszej pozycji w rankingu singlistów (Jimmy'ego Connorsa, Johna McEnroe'a, Jima Couriera, Pete'a Samprasa, Andre Agassiego i Andy'ego Roddicka). Po trzech liderów pochodziło z Australii (Newcombe, Patrick Rafter, Lleyton Hewitt), Hiszpanii (Carlos Moya, Juan Carlos Ferrero, Rafael Nadal) i Szwecji (Bjoern Borg, Mats Wilander, Stefan Edberg), a dwóch z Rosji (Jewgienij Kafielnikow, Marat Safin).

Liderzy rankingu ATP (stan na 31 października 2016):

TenisistaNarodowośćData objęcia prowadzenia w rankinguLiczba tygodni na 1. miejscu
Ilie Nastase Rumunia 23 sierpnia 1973 40
John Newcombe Australia 3 czerwca 1974 8
Jimmy Connors USA 29 lipca 1974 268
Bjoern Borg Szwecja 23 sierpnia 1977 109
Ivan Lendl Czechosłowacja 28 lutego 1983 270
Mats Wilander Szwecja 12 września 1988 20
Stefan Edberg Szwecja 13 sierpnia 1990 72
Boris Becker Niemcy 28 stycznia 1991 12
Jim Courier USA 10 lutego 1992 58
Pete Sampras USA 12 kwietnia 1993 286
Andre Agassi USA 10 kwietnia 1995 101
Marcelo Rios Chile 30 marca 1998 4
Carlos Moya Hiszpania 15 marca 1999 2
Jewgienij Kafielnikow Rosja 3 maja 1999 6
Patrick Rafter Australia 26 lipca 1999 1
Marat Safin Rosja 20 listopada 2000 9
Gustavo Kuerten Brazylia 4 grudnia 2000 43
Lleyton Hewitt Australia 19 listopada 2001 80
Juan Carlos Ferrero Hiszpania 8 września 2003 8
Andy Roddick USA 2 listopada 2003 13
Roger Federer Szwajcaria 2 lutego 2004 302
Rafael Nadal Hiszpania 18 sierpnia 2008 141
Novak Djoković Serbia 4 lipca 2011 223
Andy Murray Wielka Brytania 7 listopada 2016 0*

*Murray oficjalnie prowadzenie w rankingu ATP obejmie w poniedziałek 7 listopada

Murray zdystansował Djokovicia o zaledwie pięć punktów. Ale jeśli wygra niedzielny finał turnieju w Paryżu z Johnem Isnerem, jego przewaga wzrośnie do 115 "oczek". Brytyjczyk ma pewność, że jako lider przystąpi do kończących sezon Finałów ATP World Tour (13-19 listopada). I to właśnie w Londynie, w jego ojczyźnie, rozstrzygnie się, kto - Murray czy Djoković - zakończy sezon 2016 na najwyższej lokacie w singlowym rankingu ATP.

Komentarze (10)
avatar
Baseliner
6.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dobra transformacja z bardzo zdolnego, ale niestety kruchego psychicznie (a z początku także fizycznie) chłopaka na... lidera. :) 
avatar
ellemarie
6.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie redaktorze Motyka, wiem, że czasy panowania mojego dawnego ulubieńca Andy'ego Roddicka to dawne dzieje, ale jednak nie aż tak dawne ;) Patrząc jak panowie z Big Four zdominowali rankig pr Czytaj całość
DirFanni
6.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wow! Brawo Andy! Rok 2016 jest przełomowy, tak u kobiet jak i u mężczyzn nastąpiła zmiana lidera klasyfikacji. I Murray i Kerber zasługują na te pozycje oboje mają wygrane szlemy na koncie i ob Czytaj całość
avatar
Muzza
6.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
115? skąd ta liczba. Nie 405? 
avatar
Henryk Brodnicki
6.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może - zamiast dublować niepotrzebnie artykuły - Pan redaktor zająłby się rozwikłaniem zagadki, co się takiego dziwnego zadziało w obliczeniach ATP, że na powyższej liście nie ma Argentyńczyk Czytaj całość