Anna Czakwetadze w swojej karierze zdobyła osiem singlowych tytułów w głównym cyklu. W 2007 roku zanotowała najlepsze rezultaty w wielkoszlemowych turniejach. Doszła do ćwierćfinałów Australian Open i Rolanda Garrosa oraz półfinału US Open. Najwyżej w rankingu była klasyfikowana na siódmym miejscu. W 2013 roku Rosjanka zakończyła karierę.
Czakwetadze nie może się doczekać powrotu do kobiecego cyklu Marii Szarapowej, która odbywa karę zawieszenia za doping. - Spodziewam się, że Maria wygra jeszcze kilka wielkoszlemowych turniejów. Jej powrót będzie bardzo interesujący dla wszystkich rosyjskich kibiców. Również wielu fanów na świecie zdenerwowała wiadomość o jej dyskwalifikacji. To zdecydowanie świetna tenisistka. Juan Martin del Potro zapewnił powiew świeżego powietrza. A zatem tenis kobiecy bez Marii - coś tu jest nie w porządku. Dla Rosji jest to szczególnie ważne, że taka tenisistka reprezentuje nasz kraj na arenie międzynarodowej - powiedziała Czakwetadze o zdobywczyni pięciu wielkoszlemowych tytułów. Szarapowa na zawodowe korty będzie mogła wrócić 26 kwietnia 2017 roku.
Rosjanka odniosła się również do równego wynagrodzenia kobiet i mężczyzn w tenisie. - Panowie spędzają więcej czasu na korcie, bo grają pięciosetowe mecze w wielkoszlemowych turniejach. Zasługują na większe pieniądze, bo czas ich pracy jest dłuższy. Muszą się zregenerować, a zdarza się, że grają dwa pięciosetowe spotkania z rzędu. Kobiety mogą po 45 minutach udać się do szatni. Gdyby grały pięciosetowe mecze to wtedy możemy mówić o równym wynagrodzeniu. Myślę jednak, że byłoby to bardzo trudne dla kobiecego ciała - stwierdziła Czakwetadze.
Od pewnego czasu trwa ożywiona dyskusja, aby mężczyźni, podobnie jak kobiety, grali do dwóch, a nie do trzech wygranych setów. - Jestem jak najbardziej za. Wydaje mi się, że pięć partii to bardzo często niepotrzebne przedłużanie. Oczywiście są pewni kibice tenisa, którzy lubią oglądać pięciosetówki, od początku do końca, ale moim zdaniem niewiele akcji tracisz, nie oglądając takich meczów w całości - powiedziała Czakwetadze. - Może zostawiłabym pięciosetowe spotkania w Pucharze Davisa - dodała ze śmiechem, gdy ją zapytano o niedawny mecz Marina Cilicia z Juanem Martinem del Potro.
ZOBACZ WIDEO Malarz: Kibic nie męczy się już na naszych meczach
Rosjankę poproszono o wybranie idealnych tenisistów w 2016 roku. - Bekhend Stana Wawrinki, jednoręczny, taki piękny. Forhend Juana Martina del Potro. On jest niesamowity, zanotował wielki powrót. Zapamiętam jego mecz z Ciliciem w finale Pucharu Davisa. Oczywiście wolej Rogera Federera, bo wie jak zagrać i zaatakować piłkę przy siatce w bardzo nietypowych sytuacjach. Serwis Johna Isnera. Return Andy'ego Murraya. Poruszanie się po korcie Keia Nishikoriego, ponieważ biega bardzo szybko i ma fenomenalne dojście do piłki - stworzyła swojego tenisistę Czakwetadze.
A idealna tenisistka 2016 roku? - Podanie Sereny Williams, bekhend Wiktorii Azarenki, forhend Madison Keys. Gra przy siatce? Oczywiście Agnieszka Radwańska. Jej wolej jest trochę miękki, ale bardzo mądrze wykorzystuje swoje uderzenia. Poza tym poruszanie się po korcie Andżeliki Kerber. Dobry return ma wiele tenisistek, ale najlepszym dysponuje Karolina Woźniacka - odpowiedziała Czakwetadze.