To była świetna decyzja pochodzącego z Belgradu 32-latka, który stracił pierwszą część zeszłego roku z powodu urazu kolana. - Zwycięstwo w challengerze w Bangkoku sporo dla mnie znaczy. Powracam do formy po poważnej kontuzji, a wygrane tutaj mecze tylko pomogą mi w szybszej realizacji mojego celu - powiedział Janko Tipsarević.
Serb odpuścił eliminacje do wielkoszlemowego Australian Open 2017 i skupił się na zdobywaniu punktów w tajlandzkiej stolicy. Uczynił więc tak samo jak w zeszłym roku Rosjanin Michaił Jużny, który wygrał obie imprezy w Bangkoku, a następnie triumfował jeszcze w filipińskiej Manili.
"Tipsy" rozegrał w Bangkoku 10 meczów i stracił zaledwie dwa sety. W finale pierwszych zawodów spotkał się ze Słoweńcem Blazem Kavciciem i zwyciężył 6:3, 7:6(1). W sobotę sięgnął po drugi tytuł, pokonując tym razem Chińczyka Zhe Li 6:2, 6:3. Dzięki tym triumfom tenisista z Belgradu zdobył 160 punktów i w najnowszym notowaniu rankingu ATP znajdzie się na 104. pozycji.
ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew: Jaka walka? Nie było żadnej walki (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}