- Wspaniale jest powrócić na tak duży obiekt i poczuć wsparcie ludzi. To zawsze jest dla mnie czymś szczególnym, dlatego jedyne, co mogę powiedzieć, to "dziękuję". Jestem zadowolony ze swojej postawy i kilku tygodni przygotowań. Pierwsza runda nigdy nie jest łatwa, ponieważ dochodzą do tego jeszcze nerwy. Nie miałem łatwego rywala, gdyż jego styl gry nie jest konwencjonalny. On często zmienia rytm slajsem, po czym kończy wymianę. Innym razem odgrywa wolną piłkę, dlatego nie jest łatwo odczytać jego zamiarów - powiedział Rafael Nadal.
We wtorek Hiszpan zwyciężył Floriana Mayera 6:3, 6:4, 6:4. Tenisista z Majorki ani razu nie musiał bronić się przed stratą serwisu, a sam trzykrotnie przełamał podanie Niemca. - Bardzo zależy mi na odzyskaniu wiary we własne umiejętności. Kiedy wygrywa się mecze, to pewne rzeczy przychodzą automatycznie i nie trzeba nad nimi myśleć podczas wymian. Wypadnięcie z touru na jakiś czas sprawia, że należy starać się je odzyskać, aby znów móc grać swobodniej.
14-krotny triumfator imprez wielkoszlemowych przyznał, że dobrze zrobiła mu przerwa od tenisa, w czasie której całkowicie wyleczył uraz nadgarstka. - Powrót na kort na początku roku ma swoje dobre strony, ponieważ po okresie przygotowawczym wszyscy zaczynamy od zera. Nie ma tak dużej różnicy jak w trakcie sezonu, w przypadku gdy wypada się z rywalizacji, a inni grają i łapią właściwy dla siebie rytm.
Nadal nie ukrywa, że liczy na poprawę zajmowanej obecnie dziewiątej pozycji w rankingu ATP. - Nie mam wątpliwości, że jest różnica pomiędzy pierwszym a dziewiątym miejscem i lepiej jest być liderem. Teraz jestem na dziewiątej pozycji, ale zamierzam walczyć o to, by być coraz wyżej. Jeśli pozostanę zdrowy i będę dobrze grał, to jestem w stanie to osiągnąć - zakończył Hiszpan, który w II rundzie Australian Open 2017 zmierzy się w czwartek z Cypryjczykiem Marcosem Baghdatisem.
ZOBACZ WIDEO Dakar: od La Paz do... Krakowa. Jaki to był rajd? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}