- Jestem oczywiście bardzo zawiedziony, ale ogólnie był to bardo zabawny mecz. Andreas jest wspaniałym facetem i zasłużył na to zwycięstwo, choć nasz pojedynek mógł zakończyć się różnie - powiedział Nick Kyrgios.
Faworyt gospodarzy prowadził już 2-0 w setach, ale przegrał ostatecznie 6:1, 7:6(1), 4:6, 2:6, 8:10. W 16. gemie piątej partii nie wykorzystał przy podaniu Andreasa Seppiego piłki meczowej i to okazał się punkt zwrotny środowego spotkania. Australijczyk został po meczu wygwizdany przez niezadowoloną publiczność.
- Nie miałem dobrego okresu przygotowawczego. Zrobiłem w tym czasie kilka rzeczy, których nie powinienem, dlatego moje ciało nie wygląda teraz najlepiej. Grałem za dużo w koszykówkę. Teraz już wiem, że powinienem na serio potraktować okres przygotowawczy - przyznał.
Kyrgios stwierdził, że największe problemy ma z kolanem. Dodał również, że cały czas pracuje z psychologiem i jest bardzo zadowolony z postępów. Najprawdopodobniej wycofa się z turnieju debla, do którego zgłosił się wspólnie z Brytyjczykiem Danielem Evansem. Niepewny jest także jest występ w meczu I rundy Grupy Światowej Pucharu Davisa. W dniach 3-5 lutego Australijczycy zmierzą się w Kooyongu z Czechami.
ZOBACZ WIDEO Maja Włoszczowska: wrzeszczałam z bólu wniebogłosy, wiedziałam, że to koniec