Australian Open: Marsz Mirjany Lucić-Baroni trwa! Chorwatka wygrała z Karoliną Pliskovą

PAP/EPA / LUKAS COCH
PAP/EPA / LUKAS COCH

Chorwatka Mirjana Lucić-Baroni pokonała 6:4, 3:6, 6:4 Czeszkę Karolinę Pliskovą i awansowała do półfinału wielkoszlemowego Australian Open.

Na taki turniej Mirjany Lucić-Baroni (WTA 79) czekała od końca XX wieku. W 1999 roku dotarła do półfinału Wimbledonu. Po 18 latach Chorwatka ponownie będzie miała szansę walczyć o wielkoszlemowy finał. W ćwierćfinale Australian Open pokonała 6:4, 3:6, 6:4 Karolinę Pliskovą (WTA 5). Lucić-Baroni mogła wygrać w dwóch setach, bo prowadziła 6:4, 2:0. Obie tenisistki korzystały z interwencji medycznej, Czeszka z powodu problemów ze stopą, a u Chorwatki miało to związek z udem. Efekt w przypadku Lucić-Baroni był piorunujący, bo tuż po przerwie na zmianę opatrunku, w trzech ostatnich gemach meczu straciła tylko jeden punkt.

W drugim gemie I seta Pliskova obroniła break pointa asem, a w trzecim uzyskała przełamanie po bekhendowym błędzie rywalki. Czeszka prowadziła 3:1, ale gdy wyrzuciła bekhend, na tablicy pojawił się remis 3:3. Coraz lepiej serwująca i returnująca Lucić-Baroni powoli dochodziła do głosu, aż w 10. gemie uzyskała trzy piłki setowe. Pierwszą zmarnowała, ale przy drugiej zagrała głęboki return, a usztywniona Pliskova wyrzuciła forhend.

Krosem bekhendowym Lucić-Baroni uzyskała dwa break pointy na 2:0. Przy pierwszym z nich Pliskova wyrzuciła prosty forhend. Przestrzelony bekhend kosztował Chorwatkę stratę serwisu w trzecim gemie. Po kolejnym bekhendowym błędzie Lucić-Baroni, Pliskova z 0:2 wyszła na 3:2. Półfinalistka Wimbledonu 1999 zaskoczyła Czeszkę głębokim returnem i wyrównała na 3:3. W siódmym gemie Chorwatka odparła pierwszego break pointa asem, ale przy drugim, będąc w komfortowej pozycji z przodu kortu, wpakowała smecza w siatkę. Pliskova złapała wiatr w żagle i returnem forhendowym ustaliła wynik seta na 6:3.

Wygrywającym serwisem Pliskova zniwelowała pierwszego break pointa w pierwszym gemie III seta. Drugiego Lucić-Baroni wykorzystała, wymuszając na rywalce błąd głębokim returnem. Po chwili Chorwatka oddała podanie, robiąc dwa podwójne błędy i wyrzucając forhend. Nadzwyczajnym returnem forhendowym po krosie półfinalistka Wimbledonu 1999 zaliczyła przełamanie na 2:1. Efektownym returnem Pliskova wypracowała sobie trzy okazje na odrobienie straty w szóstym gemie. Przy trzeciej z nich Lucić-Baroni wpakowała bekhend w siatkę.

Po siódmym gemie Chorwatka skorzystała z interwencji medycznej, która odbyła się w szatni i związana była z bolącym udem. Po wznowieniu gry utrzymała podanie do zera, serwując trzy asy, a następnie zaliczyła przełamanie, również bez straty punktu. Kompletnie rozregulowana Pliskova w 10. gemie popełniła dwa forhendowe błędy i mecz dobiegł końca.

ZOBACZ WIDEO Ewa Brodnicka: to, co przeżyłam, było dla mnie dramatem

W trwającym godzinę i 47 minut spotkaniu Lucić-Baroni zaserwowała dziewięć asów, o jednego więcej niż Pliskova. Obie tenisistki zaliczyły po siedem przełamań. Chorwatka miała skuteczniejszy pierwszy serwis, przy którym zdobyła 32 z 46 punktów. Była też stroną aktywniejszą i szybciej reagującą na wydarzenia na korcie. Naliczono jej 42 kończące uderzenia i 35 niewymuszonych błędów. Pliskova miała 23 piłki wygrane bezpośrednio i 21 pomyłek.

Statystyki meczu Lucić-Baroni - Pliskova
Statystyki meczu Lucić-Baroni - Pliskova

W drodze do drugiego wielkoszlemowego półfinału Lucić-Baroni wyeliminowała dwie tenisistki z czołowej piątki rankingu. W II rundzie oddała pięć gemów Agnieszce Radwańskiej. W środę wyrównała na 3-3 bilans meczów z Karoliną Pliskovą. Chorwatka zakończyła zwycięską serię Czeszki, która sezon rozpoczęła od wygrania dziewięciu meczów z rzędu. W poniedziałek Lucić-Baroni zadebiutuje w Top 30 rankingu. Pliskova, która po raz drugi wystąpiła w wielkoszlemowym ćwierćfinale (finał US Open 2016), awansuje na najwyższe w karierze trzecie miejsce.

Lucić-Baroni jako pierwsza Chorwatka doszła do półfinału Australian Open. Może zostać drugą reprezentantką tego kraju, która wystąpi w wielkoszlemowym finale. W 1997 roku Iva Majoli triumfowała w Rolandzie Garrosie po zwycięstwie nad Martiną Hingis.

O finał Lucić-Baroni, mistrzyni Australian Open 1998 w deblu (w parze z Martiną Hingis), zagra w czwartek z Sereną Williams, która pokonała 6:2, 6:3 Johannę Kontę. Będzie to ich trzecie spotkanie. W 1998 roku Amerykanka dwa razy pokonała Chorwatkę (Sydney, Wimbledon).

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu kobiet 15 mln dolarów australijskich
środa, 25 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Mirjana Lucić-Baroni (Chorwacja) - Karolina Pliskova (Czechy, 5) 6:4, 3:6, 6:4

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (18)
avatar
Pao
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Podczas meczu na początku seta pierwszego doszło do zabawnej wpadki realizatorów. Oglądałem akurat z brytyjskim komentarzem, komentowali Chris Bradnam i Mary Pierce. W pewnej chwili na ekranie Czytaj całość
avatar
Trzygrosz54
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Medical wystudza obydwie zawodniczki...Wczoraj był poruszany ten temat i tak sobie pomyślałem,że wzorem jednej sytuacji sprzed 2-ch lat(nie pamiętam szczegółów,ale była to niezła atrakcja!).... Czytaj całość
Jacu77
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo !! Polubiłem tą Mirjanę. Podnieść się po takich przeżyciach to szacun. Jak dla mnie możesz wygrać ten cyrk :) 
avatar
Sharapov
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
szkoda Pliszki ale Baleron wygral niestety cwaniackim medicalem - jak chore to do lekarza a nie na terapie kortowe robic. Pliskova slabo powinna rozstrzelac balerona ale grala bardzo nierowno i Czytaj całość
avatar
stanzuk
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nastawiła sobie celownik na balonikach Radwańskiej, i zamiata winnerami aż miło.