Australian Open: Venus Williams zakończyła okres posuchy. Amerykanka w finale!

PAP/EPA / MADE NAGI
PAP/EPA / MADE NAGI

Venus Williams pokonała 6:7(3), 6:2, 6:3 Coco Vandeweghe w wewnątrz amerykańskim półfinale wielkoszlemowego Australian Open w Melbourne.

25-letnia Coco Vandeweghe (WTA 35) wyeliminowała dwie tenisistki z Top 10 rankingu, Niemkę Andżelikę Kerber i Hiszpankę Garbine Muguruzę. 25-latka z Rancho Santa Fe po raz pierwszy dotarła do wielkoszlemowego półfinału. Wcześniej jej życiowym osiągnięciem był ćwierćfinał Wimbledonu 2015. W czwartek górę wzięło doświadczenie 36-letniej Venus Williams (WTA 17), która zwyciężyła 6:7(3), 6:2, 6:3. Była liderka rankingu po raz drugi zagra w finale Australian Open. W 2003 roku przegrała z Sereną Williams. Dla Venus będzie to 15. wielkoszlemowy finał (bilans 7-7), pierwszy od Wimbledonu 2009.

W gemie otwarcia I seta Williams obroniła dwa break pointy wygrywającymi serwisami, a przy trzecim Vandeweghe przestrzeliła krosa bekhendowego. Przy czwartym była liderka rankingu wpakowała forhend w siatkę. Młodsza Amerykanka nie zdołała podwyższyć na 2:0, choć miała 30-0, 40-30 i przewagę. Oddała podanie podwójnym błędem. Więcej przełamań, a nawet break pointów, w tym secie nie było. Tie break rozpoczął się od pięciu punktów przegranych przez tenisistkę serwującą. Skuteczny wolej i głębokie zagranie wymuszające błąd pozwoliły Vandeweghe wyjść na 5-2. Kończący return dał jej cztery piłki setowe. Wykorzystała drugą z nich wygrywającym drugim serwisem.

Seria błędów (podwójny, dwa bekhendowe i forhendowy) kosztowały Vandeweghe stratę serwisu do zera w trzecim gemie II seta. Krosem forhendowym Williams odparła pierwszego break pointa, a drugiego asem i wyszła na 3:1. Gra młodszej Amerykanki się posypała. W piątym gemie oddała podanie, robiąc dwa podwójne błędy z rzędu. Venus od 0-40 zdobyła cztery punkty, ale Vandeweghe miała czwartą szansę na przełamanie. Była liderka rankingu obroniła się ostrym forhendem po linii i ostatecznie podwyższyła na 5:1. Vandeweghe uzyskała break pointa w ósmym gemie, ale zmarnowała go wyrzucając return. Po chwili obroniła piłkę setową kombinacją krosa bekhendowego i smecza. Dwoma asami Williams ustaliła wynik seta na 6:2.

Asem Vandeweghe zniwelowała pierwszego break pointa w pierwszym gemie III seta. Drugiego Williams wykorzystała głębokim forhendem wymuszającym błąd. Była liderka rankingu popełniła dwa podwójne błędy z rzędu, ale odparła break pointy przy 15-40 i wyszła na 2:0. W siódmym gemie Vandeweghe od 0-30 zdobyła cztery punkty (bekhend, wygrywający serwis i dwa asy), a w dziewiątym obroniła trzy piłki meczowe. Przy czwartej przestrzeliła forhend i pożegnała się z turniejem.

ZOBACZ WIDEO Natalia Partyka: medale paraolimpijskie już mam, czas na medal IO zawodowców

Po wygraniu I seta w tie breaku, którego końcówkę miała koncertową, Vandeweghe obniżyła loty. Grała nerwowo, kilka razy rzuciła rakietą w geście bezradności. Była coraz bardziej niecierpliwa, że jej forhend nie funkcjonuje, tak jak w poprzednich meczach. To nie był zwykły mecz, to był wielkoszlemowy półfinał, pierwszy w jej karierze. W jej głowie musiały się kotłować myśli, że walczy o największy finał w karierze. W najważniejszych momentach górę wzięło doświadczenie i cwaniactwo Williams, która zbliżała się do finału, z każdym kolejnym gemem grając coraz lepiej, i nie wypuściła szansy z rąk.

W trwającym dwie godziny i 25 minut spotkaniu Williams zaserwowała tylko o jednego asa więcej niż Vandeweghe (11-10), ale popełniła też mniej podwójnych błędów niż jej rodaczka (5-11). Młodsza Amerykanka wykorzystała tylko jedną z 13 szans na przełamanie, a sama własne podanie oddała pięć razy. Popełniła 51 niewymuszonych błędów przy 37 kończących uderzeniach. Williams naliczono 30 piłek wygranych bezpośrednio i 35 pomyłek. Była liderka rankingu zdobyła 11 z 15 punktów przy siatce.

Statystyki meczu Williams - Vandeweghe
Statystyki meczu Williams - Vandeweghe

W sobotę Venus Williams powalczy o ósmy wielkoszlemowy tytuł w grze pojedynczej. Amerykanka triumfowała pięć razy w Wimbledonie (2000, 2001, 2005, 2007, 2008) i dwa razy w US Open (2000, 2001).

Jeśli Venus Williams wygra Australian Open 2017, wróci do czołowej "10" rankingu. W poniedziałek Vandeweghe zadebiutuje w Top 20. Po 14 latach, finał wielkoszlemowej imprezy w Melbourne znowu będzie wewnętrzną sprawą sióstr Williams. W drugim półfinale Serena oddała trzy gemy Chorwatce Mirjanie Lucić-Baroni.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród w singlu kobiet 15 mln dolarów australijskich
czwartek, 26 stycznia

półfinał gry pojedynczej:

Venus Williams (USA, 13) - Coco Vandeweghe (USA) 6:7(3), 6:2, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Komentarze (20)
avatar
alhar2
26.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieszę się z wygranej Venus, nareszcie ktoś pogonił Cocochę z kortu. Nie wiem tylko dlaczego tak dziwacznie zachowywała się po piłce meczowej, jak jakaś młódka, która po pierwszy raz osiągnęła Czytaj całość
avatar
Pottermaniack
26.01.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Brawo Venus! Powrócić do półfinału w Melbourne po CZTERNASTU latach to jedno, zagrać w finale o tytuł - drugie. Metryka to tylko liczba. ;) 
ֆzαкαlucћ
26.01.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
No to dziewiąty finał wielkoszlemowy z siostrami Williams!
Szybka łatwa i przyjemna w przypadku Sereny droga do tego finału(50min) ;) 
avatar
Harry Brodnicky
26.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Podsumujmy (na tę chwilę) dzisiejszą nieprzespaną noc: w finale mamy już amerykańskich braci brothers, 1/2 amerykańskich sióstr sisters oraz dwie dzielne polskie friends Maję i Igę. Nie tego d Czytaj całość
ֆzαкαlucћ
26.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No to jeszcze tylko set i Serena dołączy do siostry...tutaj wiele emocji nie ma...