W 2015 roku Polska po raz pierwszy wystąpiła w złożonej z ośmiu drużyn Grupie Światowej Pucharu Federacji. Od tamtego momentu Biało-Czerwone przegrały cztery mecze z rzędu i pożegnały się z najlepszą "16" rozgrywek. Po raz pierwszy od 2013 roku muszą wystąpić w turnieju Grupy I Strefy Euroafrykańskiej. Odbywa się on w Tallinie, który dla Polek był w przeszłości szczęśliwy. Osiem lat temu w Estonii wygrały cztery mecze, a następnie w Gdyni pokonały Japonki i awansowały do Grupy Światowej II.
W tym tygodniu Polska, bez Agnieszki Radwańskiej, bierze udział w turnieju z udziałem 14 reprezentacji. Na początek podopieczne Klaudii Jans-Ignacik mierzą się z Austrią. W pierwszej grze spotkały się Katarzyna Piter (WTA 212) i Tamira Paszek (WTA 180), ćwierćfinalistką Wimbledonu 2011 i 2012. Lepsza okazała się poznanianka, która zwyciężyła 6:2, 6:4. Na 1-1 wyrównała Barbara Haas (WTA 161), która pokonała 6:4, 4:6, 7:5 Magdę Linette (WTA 96) po dwóch godzinach i 50 minutach walki.
W gemie otwierającym mecz Linette oddała podanie. Haas od 15-30 zdobyła trzy punkty i prowadziła 2:0. Polka miała okazję na 2:2, ale nie potrafiła go wykorzystać. Austriaczka stworzyła sobie dwie okazje na 4:1, ale poznanianka wróciła z 15-40. Linette mogła wyrównać na 3:3, ale jej przeciwniczka odparła trzy break pointy przy 0-40. Haas miała szansę na 5:2, ale Polka znów wybrnęła z opresji. W dziewiątym gemie Austriaczka była dwa punkty od seta. Linette jednak wróciła z 0-30 i poprosiła o przerwę medyczną z powodu problemów z plecami. Po wznowieniu gry Haas utrzymała podanie na przewagi. Wykorzystała drugą piłkę setową.
W pierwszych pięciu gemach II seta nie było break pointa. Haas od 30-0 straciła cztery punkty i dzięki temu Linette wyszła na 4:2. Po chwili Polka oddała podanie do zera, by następnie wykorzystać okazję na 5:3. Nie udało się jej zakończyć seta serwisem, ale osiągnęła to, przełamując rywalkę po raz trzeci.
ZOBACZ WIDEO Gol Kamila Glika! AS Monaco kontynuuje marsz po tytuł - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN]
W gemie otwarcia III seta Linette oddała podanie do 15. Polka zaliczyła przełamanie powrotne do bez straty punktu. Haas obroniła trzy break pointy, a następnie odebrała poznaniance serwis . Austriaczce nie udało się podwyższyć na 4:2, bo Linette wykorzystała drugą okazję na 3:3. W siódmym i ósmym gemie tenisistka serwująca zmarnowała prowadzenie 40-15. Haas uzyskała przełamanie na 5:4, a następnie miała dwie piłki meczowe, ale od 40-15 straciła cztery punkty. W 11. gemie Polka oddała podanie. Tym razem Haas zakończyła spotkanie serwisem. Roztrwoniła trzeciego, czwartego i piątego meczbola, ale szóstego wykorzystała.
W ciągu dwóch godzin i 50 minut Haas popełniła siedem podwójnych błędów. Linette zdobyła tylko 10 z 26 punktów przy swoim drugim podaniu. Polka wykorzystała siedem z 16 break pointów, a Austriaczka osiem z 12. Haas zdobyła o siedem punktów więcej (114-107).
Bilans tegorocznych meczów Linette to teraz 0-5. W Auckland przegrała z Niemką Mona Barthel , a w Sydney nie sprostała Słowaczce Kristinie Kucovej.W obu przypadkach były to kwalifikacje. W Australian Open poznanianka nie dała rady reprezentantce Luksemburga Mandy Minelli, a w Tiencinie uległa Chince Lin Zhu. Cztery z pięciu porażek Polka poniosła po trzysetowych bataliach.
O wyniku meczu Polska - Austria w grupie A zadecyduje gra podwójna, w której doszło do konfrontacji Pauli Kani i Katarzyny Piter z Julią Grabher i Tamirą Paszek.
Polska - Austria 1:1, Tallink Tennis Centre, Tallinn (Estonia)
Grupa I Strefy Euroafrykańskiej, Grupa A, kort twardy w hali
środa, 8 lutego
Gra 1.: Katarzyna Piter - Tamira Paszek 6:2, 6:4
Gra 2.: Magda Linette - Barbara Haas 4:6, 6:4, 5:7
Gra 3.: Paula Kania / Katarzyna Piter - Julia Grabher / Tamira Paszek