W tegorocznej edycji Australian Open Grigor Dimitrow pierwszy raz w karierze doszedł do półfinału tego turnieju. Po pasjonującym widowisku przegrał 3:6, 7:5, 6:7(5), 7:6(4), 4:6 z Rafaelem Nadalem.
- Wciąż mam koszmary - przyznał Dimitrow, zapytany o ten mecz. - Czasami mój trener widzi, że obudziłem się w środku nocy i pyta mnie, co się dzieje. W myślach odtwarzałem ten mecz setki razy i wciąż zastanawiam się, co mogłem zrobić lepiej.
Półfinałowy pogromca Dimitrowa, Nadal, w finale okazał się słabszy od Rogera Federera (4:6, 6:3, 1:6, 6:3, 3:6). - Oglądałem finał podczas lotu do Europy. Był ekscytujący. Po zwycięstwie wysłałem Rogerowi gratulacje. To, co zrobił, było niesamowite - mówił 25-latek z Chaskowa.
Zagadnięty, jak oceniłby swoje szanse w ewentualnym finale z Federerem, odpowiedział: - Skoro uważam, że mogłem wygrać półfinał, to mógłbym też pokonać Federera w finale.
Porażka z Nadalem to jedyna przegrana w 17 rozegranych przez Dimitrowa meczach w 2017 roku. Bułgar zdobył dwa tytuły (w Brisbane i w Sofii), a w obecnym tygodniu zmierza po trzeci. Dotarł już bowiem do ćwierćfinału turnieju w Rotterdamie.
ZOBACZ WIDEO Trener Andrzej Strejlau o duecie Lewandowski-Milik: Wspaniała para