Takie mecze zdarzają się niezwykle rzadko i potwierdzają zasadność stwierdzenia, że "w tenisie nie ma straty nie do odrobienia". W meczu III rundy turnieju ATP w Indian Wells z Tomasem Berdychem Yoshihito Nishioka był już niemal na straconej pozycji. Przegrał pierwszego seta 1:6, a w drugim przegrywał 2:5 z podwójnym przełamaniem. Wówczas nastąpił jednak sensacyjny zwrot.
Nishioka, 70. gracz świata, bowiem zaczął odrabiać straty. Zniwelował jednego breaka, następnie drugiego, broniąc również piłki meczowej, doprowadził do remisu 5:5, by wygrać drugą partię 7-5 w tie breaku. Berdych z każdą chwilą coraz mocniej się frustrował. Jego trener Goran Ivanisević wolał nie patrzeć na to, co jego podopieczny wyczynia na korcie. A proces autodestrukcji Czecha trwał. W trzeciej odsłonie popełniał błąd za błędem (łącznie zapisano mu aż 54 niewymuszone pomyłki - potrafił nawet zasmeczować z półkortu w dolną połowę siatki), dwukrotnie oddał podanie i musiał pogodzić się z porażką, która nie miała prawa mu się przytrafić.
Pokonanie Berdycha, aktualnie 14. tenisisty rankingu ATP, to dla Nishioki największe zwycięstwo w karierze. Tym samym Japończyk, który do głównej drabinki zmagań w Indian Wells wszedł jako tzw. "szczęśliwy przegrany" z kwalifikacji, zastępując kontuzjowanego Richarda Gasqueta, pierwszy raz znalazł się w IV rundzie imprezy rangi ATP Masters 1000. O ćwierćfinał powalczy ze Stanem Wawrinką.
Niesamowicie wiele emocji przyniósł także rozegrany na korcie numer cztery mecz dwóch kwalifikantów pomiędzy Dusanem Lajoviciem a Vaskiem Pospisilem. I również zakończył się niespodziankę. Serb w decydującym secie odrobił stratę przełamania, oddalił meczbola i wygrał z pogromcą Andy'ego Murraya z II rundy 6:7(4), 6:3, 7:5, zdobywając cztery końcowe gemy.
Lajović, 106. zawodnik globu, w premierowym w karierze występie w 1/8 finału zmagań serii Masters 1000 zagra z Pablo Carreno. Hiszpan w poniedziałek nie musiał wychodzić na kort, ponieważ Roberto Bautista oddał mu mecz walkowerem.
Dominic Thiem potrzebował tylko 58 minut, by wyeliminować Mischę Zvereva. Austriak wygrał 6:1, 6:4, wykorzystując trzy z dziewięciu piłek na przełamanie, posyłając 23 zagrania kończące i popełniając zaledwie dziewięć niewymuszonych błędów.
- Mischa to bardzo trudny przeciwnik. Trudno przygotować się do meczu z nim, ponieważ nie można przewidzieć, czym będzie chciał zaskoczyć. Ale od początku grałem dobrze i świetnie returnowałem. Grając z nim, trzeba dobrze returnować, plasować piłki i poruszać się po korcie. Wszystkie te elementu funkcjonowały u mnie doskonale - powiedział rozstawiony z numerem ósmym Thiem.
BNP Paribas Open, Indian Wells (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy (Plexipave), pula nagród 6,993 mln dolarów
poniedziałek, 13 marca
III runda gry pojedynczej:
Dominic Thiem (Austria, 8) - Mischa Zverev (Niemcy, 29) 6:1, 6:4
Pablo Carreno (Hiszpania, 21) - Roberto Bautista (Hiszpania, 16) walkower
Yoshihito Nishioka (Japonia, LL) - Tomas Berdych (Czechy, 13) 1:6, 7:6(5), 6:4
Dusan Lajović (Serbia, Q) - Vasek Pospisil (Kanada, Q) 6:7(4), 6:3, 7:5
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Remontady nie było. Sensacyjna porażka Barcelony [ZDJĘCIA ELEVEN]
I mysle, ze nie byl zdziwiony ten, kto ogladal , jak ten maly Japonczyk walczyl z Nadalem w Czytaj całość
Vasek...spełnił swą misję i może o Czytaj całość
Pospisil po to wyautowałeś Andusia, żeby teraz przegrać ??
Gratki dla Thiema :))