WTA Miami: Johanna Konta znów nauczycielką dla Karoliny Woźniackiej. Brytyjka nową mistrzynią na Florydzie

PAP/EPA / ERIK S. LESSER
PAP/EPA / ERIK S. LESSER

Johanna Konta została triumfatorką 33. edycji turnieju Miami Open. W sobotnim finale pokonała Karolinę Woźniacką 6:4, 6:3 i po raz pierwszy w karierze wygrała imprezę rangi WTA Premier Mandatory.

Kiedy nie chcesz rozgrywać maratońskich wymian z Karoliną Woźniacką, musisz przejąć inicjatywę na korcie. I tak właśnie zrobiła w sobotę Johanna Konta. Brytyjka była konsekwentna od początku aż do samego końca. Starała się odrzucić Dunkę daleko za linię końcową, atakując returnem już pierwszy serwis przeciwniczki. Taktyki nie zmieniła nawet wtedy, kiedy nie przynosiła ona jej wymiernych rezultatów.

To rzadki widok, ale Piotr Woźniacki pojawił się na korcie już po trzech gemach. Jego córka z trudem właśnie utrzymała serwis, dzięki czemu nie przegrywała 0:3. Po zmianie stron była liderka rankingu WTA odrobiła co prawda szybko stratę breaka, ale kilka minut później znów musiała gonić wynik. Woźniacka wyrównała jeszcze na po 4, jednak końcówka należała do Konty. Tenisistka z Wielkiej Brytanii utrzymała nerwy na wodzy, kiedy podawała po seta w 10. gemie.

W partii otwarcia Konta zanotowała 18 kończących uderzeń i tylko osiem pomyłek. Jej rywalka miała zaledwie trzy wygrywające zagrania i 10 błędów własnych. Woźniacka musiała coś zmienić w swojej grze, ale drugiego seta rozpoczęła od utraty podania.  Po trzech gemach była na prowadzeniu i podczas przerwy poprosiła o interwencję medyczną, gdyż do zmiany nadawał się opatrunek na prawej stopie.

Po powrocie na kort nic jednak nie zmieniło się w postawie jej rywalki. Konta cały czas była stroną dominującą i cały czas była konsekwentna. Od stanu 2:3 wygrała cztery gemy z rzędu. Pojedynek zwieńczyła kapitalnym lobem i było to jej 33. kończące uderzenie. W sobotnim finale miała także 19 błędów własnych, o trzy więcej od Woźniackiej, która posłała zaledwie osiem winnerów.

ZOBACZ WIDEO Himalaista Adam Bielecki: nawet jeśli urwie mi nogę, do końca będę walczył o życie

W III rundzie Australian Open 2017 Konta oddała Woźniackiej tylko cztery gemy w pięć kwadransów. W Miami zwyciężyła po 95 minutach 6:4, 6:3. To jej trzecie trofeum w głównym cyklu, ale pierwsze rangi WTA Premier Mandatory. W 2017 roku była najlepsza także podczas styczniowej imprezy w Sydney, gdzie pokonała w finale Agnieszkę Radwańską.

Statystyki meczu Johanny Konty z Karoliną Woźniacką
Statystyki meczu Johanny Konty z Karoliną Woźniacką

Zwycięstwo na Florydzie pozwoli Koncie awansować w poniedziałek na najwyższą w karierze siódmą pozycję. W rankingu najlepszych singlistek sezonu Brytyjka będzie druga, tuż za Karoliną Pliskovą i tuż przed Woźniacką. Dunka bardzo chciała po raz pierwszy wygrać imprezę rozgrywaną na Florydzie i dzięki temu powrócić do Top 10 światowej klasyfikacji. Przegrała jednak finał, podobnie jak w lutym w Dosze i Dubaju, dlatego w poniedziałek będzie 12. rakietą globu.

Miami Open, Miami (USA)
WTA Premier Mandatory, kort twardy (Laykold), pula nagród 7,669 mln dolarów
sobota, 1 kwietnia

finał gry pojedynczej:

Johanna Konta (Wielka Brytania, 10) - Karolina Woźniacka (Dania, 12) 6:4, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Źródło artykułu: