ATP Miami: trzeci raz w ciągu 63 dni. Roger Federer i Rafael Nadal znów po przeciwnych stronach siatki

W finale Australian Open Roger Federer po fantastycznej batalii wygrał 6:4, 3:6, 6:1, 3:6, 6:3. W ćwierćfinale w Indian Wells znów lepszy był Szwajcar, wygrywając 6:2, 6:3. Teraz przyszedł na czas na ostateczne rozstrzygnięcie trzeciego najważniejszego turnieju w sezonie i trzecie na przestrzeni 63 dni starcie tenisisty z Bazylei z Rafaelem Nadalem.

W drodze do finału Miami Open 2017 lepsze wrażenie sprawiał Nadal. Hiszpan stracił tylko jednego seta - w III rundzie z Philippem Kohlschreiberem. Pozostałych rywali (Dudiego Selę, Nicolasa Mahuta, Jacka Socka i Fabio Fogniniego) odprawił bez straty partii. Federer natomiast nie imponuje tak, jak w Australian Open czy w Indian Wells. Na początek wprawdzie łatwo wyeliminował Francesa Tiafoe'a i Juana Martina del Potro, ale aby wyeliminować w 1/8 finału Roberto Bautistę, potrzebował dwóch tie breków. Dwa kolejne spotkania Szwajcara to prawdziwe thrillery. Tomasa Berdycha pokonał 6:2, 3:6, 7:6(6), broniąc dwóch meczboli, a w półfinale zwyciężył Nicka Kyrgiosa po trzech tie breakach i ponad trzech godzinach zaciętej walki.

Nadal po raz piąty zagra w finale w Miami. Hiszpan od 2005 roku regularnie co trzy lata melduje się w meczu o tytuł tego turnieju, ale wszystkie poprzednie przegrał. Najbliżej sukcesu był za pierwszym razem. Przegrał wówczas z Federerem w pięciu partiach, choć prowadził już 2-0. - To był epicki mecz i jeden z punktów zwrotnych w mojej karierze - wspominał Szwajcar. W 2008 roku Hiszpan został zdeklasowany przez Nikołaja Dawidienkę, natomiast finały edycji 2011 i 2014 przegrywał z Novakiem Djokoviciem.

Federer tymczasem ma w dorobku dwa tytuły na kortach Crandon Park. Oprócz triumfu po finale z Nadalem, rok później okazał się lepszy od swojego obecnego trenera Ivana Ljubicicia. Był to ostatni w historii finał Miami Open rozgrywany w formule do trzech wygranych setów i zarazem ostatni, w którym wystąpił tenisista z Bazylei.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Piszczek: Od początku wiedziałem, co chcę zrobić

Niedzielny mecz będzie 37. pojedynkiem Federera i Nadala, dla wielu dwóch najwybitniejszych tenisistów w historii. Bilans jest korzystniejszy dla Hiszpana i wynosi 23-13. Rafa częściej wygrywał na kortach ziemnych (13-2). Szwajcar jest lepszy na trawie (2-1) i warunkach halowych (5-1). W pojedynkach na nawierzchni twardej jest remis (9-9). W finałach imprez głównego cyklu ich bilans wynosi 14-8 dla Hiszpana. Ale, co ciekawe, trzy ostatnie mecze wygrał Federer. W historii tej rywalizacji nigdy wcześniej nie zanotował takiej serii triumfów.

Bilans spotkań pomiędzy Rafaelem Nadalem a Rogerem Federerem (główny cykl):

Przed niedzielnym meczem obaj są świadomi siły rywala. - Czuję się tak, jakby Rafa był górą, na którą muszę się wspiąć. On stracił mniej sił w drodze do finału. Z pewnością będzie też niesamowicie zmotywowany, bo nigdy nie wygrał tego turnieju - mówił Federer. Nadal natomiast powiedział: - To będzie dla mnie wielkie wyzwanie. On w tym roku gra świetnie. Co będę musiał zrobić, aby wygrać? Zagrać agresywnie i z wysoką intensywnością.

Na 35. mecz Federera z Nadalem sympatycy tenisa musieli czekać ponad 14 miesięcy (od 1 listopada 2015 do 29 stycznia 2017). Na 36. - 45 dni (od 29 stycznia do 15 marca). Z kolei na 37. zaledwie 18 dni. - Czuję się jak w starych czasach. Gramy ze sobą praktycznie co tydzień - żartował Szwajcar. - Mam nadzieję, że to nie będzie nasz ostatni mecz - dodał.

I dobrze. Niech grają przeciw sobie jak najczęściej. W zawodowym sporcie nie ma wielu bardziej frapujących rywalizacji niż ta, która rozpoczęła się w marcu 2004 roku, właśnie w Miami. W niedzielę odbędzie się jej 37. akt.