Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście nieobecność Rogera Federera. Szwajcar, który na początku sezonu błyszczał formą i wygrał trzy największe jak dotąd rozegrane turnieje (Australian Open, Indian Wells i Miami), postanowił, że zrobi sobie wolne od tenisa i na kort powróci dopiero pod koniec maja, by zagrać w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie. Na nic zdały się działania dyrektora imprezy w Monte Carlo, Zeljko Franulovicia, który zaproponował Federerowi dziką kartę i żarliwie zachęcał do występu w księstwie. Tenisista z Bazylei pozostał nieugięty i w Monte-Carlo Rolex Masters nie wystąpi.
Drugim zawodnikiem z Top 10 rankingu ATP, który nie pojawi się na mączce w Monako, jest Kei Nishikori. Japończyk, aktualnie siódmy gracz globu, zmagania na kortach ziemnych tradycyjnie zainauguruje w startującym tydzień później turnieju w Barcelonie.
Sporą stratą będzie także nieobecność Nicka Kyrgiosa i Gaela Monfilsa. Obaj to tenisiści o olbrzymich umiejętnościach i jednocześnie "showmeni" zapewniający dobrą rozrywkę oglądającym. Australijczyk odczuwa zmęczenie po serii niedawnych startów na twardej nawierzchni i występie w Pucharze Davisa, natomiast Francuz zmaga się z kontuzją nogi. Rezygnacja z gry Monte-Carlo Rolex Masters 2017 będzie go kosztować 600 punktów, bowiem właśnie taką liczbę "oczek" miał bronić za zeszłoroczny finał.
Z tenisistów z czołowej "30" klasyfikacji singlistów w Monte Carlo zabraknie również Jacka Socka, Ivo Karlovicia, Johna Isnera, Sama Querreya i Steve'a Johnsona.
Turniej ATP World Tour Masters 1000 w Monte Carlo zostanie rozegrany w dniach 16-23 kwietnia. Tytułu sprzed roku będzie bronić Rafael Nadal, który jest rekordzistą pod względem triumfów w tej imprezie - wygrywał ją dziewięciokrotnie.
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek: Trener reprezentacji mnie zszokował, łzy poleciały mi z oczu