Od początku swojej kariery Eugenie Bouchard przyznawała, że Maria Szarapowa była jedną z jej idolek z dzieciństwa, dlatego wyraźny sprzeciw Kanadyjki wobec powrotu Rosjanki do rozgrywek po dyskwalifikacji zaskoczył.
- W żadnym sporcie nie powinno być tak, by osoba złapana na dopingu mogła powrócić do rywalizacji. To niesprawiedliwe wobec innych zawodników, którzy postępują fair i nie stosują niedozwolonych substancji - powiedziała finalistka Wimbledonu 2014 w jednym z wywiadów.
W poniedziałek Bouchard miała okazję przejść od słów do czynów i w pełni ją wykorzystała. Pokonała Szarapową w blisko trzygodzinnym meczu II rundy turnieju WTA w Madrycie, a tuż po nim nie omieszkała nawiązać do swoich wcześniejszych komentarzy.
- Moja opinia w tej sprawie się nie zmieniła i myślę, że wiele osób uważa tak samo, ale po prostu boi się do tego przyznać. Przed tym meczem nadzwyczaj wiele zawodniczek życzyło mi powodzenia. Wygrałam dla nich - przyznała Kanadyjka.
ZOBACZ WIDEO Serie A: AS Roma wiceliderem, Edin Dzeko liderem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Powoli wychodzi na jaw ze te zyczenia to pospolite klamstwo.
Simona i Swietka cos powiedzialy na ten temat.
Buba we wrzesniu 2015 powKuzia - zrob co masz zrobic !!!!!!! Czytaj całość
Wygralam dla nich !!!!!!
Booboo sztandarem moralnosci,obronczynia praw pokrzywdzonych z piatej setki ktore nie dostaly WC przez zla,potworna Marije z Put Czytaj całość