Feliciano Lopez: To dla mnie najlepszy tydzień w karierze

PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA
PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA

Feliciano Lopez wygrał prestiżowe zawody ATP World Tour 500 rozgrywane na trawnikach londyńskiego Queen's Clubu. W niedzielnym finałowym pojedynku z Marinem Ciliciem obronił meczbola, dlatego radość ze zwycięstwa była szczególna.

- To dla mnie najlepszy tydzień w karierze. Wygrać te zawody w moim wieku jest czymś niesamowitym. Bardzo długo czekałem na ten tytuł. Nie licząc zawodów wielkoszlemowych, turniej w Queen's jest najlepszy, a do tego wyjątkowy. Szybko można tutaj poczuć tę atmosferę i tradycję. Trzymanie tego trofeum to najwspanialsze uczucie jakiego mogę doświadczyć - powiedział Feliciano Lopez.

35-letni przyjechał do Londynu jako finalista zawodów w Stuttgarcie. Na trawnikach w Queen's Clubie zwyciężył kolejno Stana Wawrinkę, Jeremy'ego Chardy'ego, Tomasa Berdycha, Grigora Dimitrowa oraz Marina Cilicia. - Pokonanie w jednym turnieju czterech zawodników klasyfikowanych swego czasu w Top 10 jest czymś niesamowitym. Takie zwycięstwa mogą mi tylko dodać pewności - stwierdził mieszkający w Madrycie tenisista.

W tie breaku trzeciego seta finałowego pojedynku z Ciliciem Lopez obronił piłkę meczową. - To było bardzo wyrównane spotkanie. Takiego meczu się spodziewałem. W pojedynkach na trawie z Marinem dwa lub trzy punkty potrafią zrobić różnicę. Wiedziałem, że trzeci set rozstrzygnie się w tie breaku, dlatego jedyne co mogłem zrobić, to walczyć. Starałem się serwować jak najlepiej - przyznał Hiszpan.

Lopez wygrał ostatecznie 4:6, 7:6(2), 7:6(8), dzięki czemu sięgnął po szóste singlowe mistrzostwo w głównym cyklu. Na tytuł rangi ATP World Tour 500 czekał od 2004 roku, kiedy okazał się najlepszy na kortach twardych w hali w Wiedniu. W poniedziałek leworęczny tenisista powrócił do Top 30 klasyfikacji ATP, w której zajmuje obecnie 25. miejsce.

ZOBACZ WIDEO ME U-21. Tomasz Kędziora: Chciałbym przeprosić kibiców

Źródło artykułu: