Jerzy Janowicz przez kilka lat związany był z Kimem Tiilikainenem, w końcu rozstał się z Finem. Jego nowym szkoleniowcem został Günther Bresnik, który pod swoimi skrzydłami ma m.in. Dominica Thiema.
- Bycie jego trenerem to wyzwanie, ale nie nazwałbym go złym chłopcem. Jest trudny, ale... dobrzy zawodnicy przeważnie tacy są i mi to nie przeszkadza. To, co najbardziej lubię u Jerzego to jego dobra gra, świetny serwis, naprawdę niezły sposób poruszania się po korcie mimo swoich warunków fizycznych - wyjaśnił Bresnik.
Austriak w samych superlatywach wypowiadał się w rozmowie z Polską Agencją Prasową o swoim podopiecznym. Wie o tym, że postrzega się go jako zawodnika, który skupia się na innych rzeczach poza tenisem, np. grach komputerowych. - Ja nie mogę pod tym względem narzekać. Słyszałem też o tym wielokrotnie, ale za każdym razem, gdy wspólnie pracowaliśmy, to był bardzo skupiony. Zawsze pytał, kiedy będzie kolejny trening i przychodził 15-20 minut przed zajęciami - podkreślił trener.
Łodzianin rozważa przeniesienie się do Wiednia, gdzie Bresnik ma swoją bazę. Wówczas Polak mógłby częściej trenować z zawodnikami na poziomie Thiema. - Przeprowadzka może być ważna z innego powodu. Wiem, że nie jest łatwo znaleźć sparingpartnerów w Polsce. W Wiedniu, w moim klubie, trenuje wielu dobrych zawodników, więc będzie miał się z kim mierzyć - zakończył.
Janowicz próbował swoich sił w turnieju ATP w Kitzbühel, ale przegrał w kwalifikacjach z Michaelem Linzerem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak rodziny Szczęsnego i Boruca śpiewają wielki hit (WIDEO)
Owocnej współpracy:)
Jerzy powoli, nie spiesz sie ,wyniki czuje to-
kwestia czasu....,.............
Niech praca przełoży się na wyniki :))
Graj i wygrywaj Jerzu :))!