Mediolański dziennik "Corriere della Sera" donosi, że w pobranej w lutym próbce moczu znaleziono większą ilość arimideksu, który bardziej jest znany pod chemiczną nazwą anastrozol. To stymulant wzmacniający procesy hormonalne i metaboliczne. U kobiet często jest wykorzystywany przy leczeniu chorób nowotworowych, takich jak rak piersi.
Badanie zostało przeprowadzone w lutym, w domu Sary Errani. Pierwsze, nieoficjalne informacje z Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) wskazują, że Włoszka mogła zażyć ten środek przypadkowo. Jeśli te przypuszczenia się potwierdzą, to tenisistka z Bolonii otrzyma niewielką karę dyskwalifikacji - od dwóch do kilku miesięcy.
30-letnia Errani, która wspólnie z Robertą Vinci skompletowała Karierowego Wielkiego Szlema w grze podwójnej, zajmuje obecnie 98. miejsce w rankingu WTA i nie ma udanego sezonu. Jej najlepsze wyniki to półfinał zawodów w Rabacie i ćwierćfinał turnieju w Bogocie. Włoszka odniosła także pojedyncze zwycięstwa na kortach Australian Open i Rolanda Garrosa.
ZOBACZ WIDEO: Najtrudniejszy moment w karierze Korzeniowskiego. "To nie powinno się było wydarzyć"