Frances Tiafoe o pojedynku z Rogerem Federerem: Chcę wygrywać takie mecze

PAP/EPA / JUSTIN LANE / Frances Tiafoe
PAP/EPA / JUSTIN LANE / Frances Tiafoe

Frances Tiafoe przegrał pięciosetową batalię z Rogerem Federerem na Arthur Ashe Stadium w I rundzie wielkoszlemowego US Open 2017. Mimo porażki Amerykanin dostrzega wiele pozytywów i zamierza dalej ciężko pracować.

- Wyszedłem na Arthur Ashe Stadium i w ogóle nie byłem zdenerwowany. Od dziecka oglądam US Open i zawsze marzyłem o tym, aby zagrać na korcie centralnym z najlepszymi tenisistami świata. Kiedy już to tego doszło, byłem na to przygotowany. Byłem tym bardzo podekscytowany i zamierzałem dać z siebie wszystko - powiedział Frances Tiafoe.

Notowany obecnie na 70. miejscu w rankingu ATP Amerykanin mógł czuć zawód, wszak przegrał z Rogerem Federerem 6:4, 2:6, 1:6, 6:1, 4:6, ale na konferencji prasowej przyznał, że takie mecze tylko mobilizują do dalszej pracy. - To daje ogromną motywację, aby pracować jeszcze mocniej i doskonalić swój tenis. Chcę wygrywać takie mecze. Uważam, że jestem w stanie rywalizować z najlepszymi i teraz pozostaje tylko skutecznie kończyć takie pojedynki.

19-krotny mistrz wielkoszlemowy także był pod wrażeniem gry reprezentanta gospodarzy. Co Tiafoe usłyszał przy siatce po zakończeniu spotkania? - Roger powiedział, że będę wspaniałym zawodnikiem. Mam przed sobą świetlaną przyszłość. Muszę tylko dalej ciężko pracować. Ten rok był w moim wykonaniu naprawdę znakomity.

19-letni Amerykanin chce częściej rywalizować z najlepszymi. - To jedyny powód, dla którego gram w tenisa. Cały czas wierzyłem, że do tego dojdzie i zawsze o tym mówiłem mojemu ojcu. Wreszcie otrzymałem swoją szansę. To znaczy dla mnie cały świat, dlatego jestem szczęśliwy, że mój brat, mama i tata mogli to zobaczyć - zakończył Tiafoe.

ZOBACZ WIDEO Piękna bramka Zielińskiego. Zobacz skrót meczu Napoli - Atalanta [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: