Już pojedynek I rundy był dla Alexandra Zvereva ostrzeżeniem, ale jedyne co 20-latek z Hamburga zmienił to długość skarpet, w których wyszedł na kort. Niemiec grał bardzo pasywnie, bał się przejąć inicjatywę w wymianach, a maratońskie akcje padały łupem przeciwnika. Borna Corić zapomniał już o zeszłorocznej kontuzji kolana, która pozbawiła go szans na dobry wynik w US Open. W środę po raz pierwszy awansował do III rundy nowojorskiego turnieju.
Chorwat znów pokazał, że potrafi zmobilizować się na czołowych tenisistów świata. Zwycięstwo nad Zverevem było jego szóstym w karierze nad zawodnikiem z Top 10. Gdyby 20-latek z Zagrzebia wykorzystał wszystkie swoje szanse, to wynik byłby jeszcze bardziej okazały. Na Niemca wystarczyła cierpliwa i dokładna gra. Wymieniany w gronie faworytów reprezentant naszych zachodnich sąsiadów nie wykorzystał nawet prowadzenia 40-0 w 12. gemie czwartej partii, co dałoby mu wyrównanie stanu rywalizacji na po 2 w setach.
Corić znów pokazał, że ma patent na Zvereva. W 2013 roku pokonał go w juniorskim US Open, w sezonie 2015 w turnieju ATP World Tour Masters 1000 w Cincinnati, a teraz w "dorosłej" edycji nowojorskiego turnieju wielkoszlemowego. Niemiec miał w środę 58 błędów własnych i 43 kończące uderzenia. O jego porażce zadecydowała cierpliwa gra przeciwnika, który skończył 31 piłek i popełnił 44 pomyłki. W piątek czeka Chorwata równie trudne zadanie - pojedynek z Kevinem Andersonem, który również jest po poważnych problemach zdrowotnych i dobrze czuje się na amerykańskich kortach twardych.
Przeciwieństwem Zvereva był w środę na korcie inny zdolny przedstawiciel młodego pokolenia, Denis Shapovalov. Kanadyjczyk starał się wywierać presję na serwisie Jo-Wilfrieda Tsongi, nie bał się ryzykować i to przyniosło mu wymierne korzyści. Na Arthur Ashe Stadium reprezentant kraju spod znaku Klonowego Liścia zwyciężył doświadczonego Francuza 6:4, 6:4, 7:6(3). Został tym samym najmłodszym uczestnikiem III rundy US Open od czasu Donalda Younga (2007). W piątek spotka się z Brytyjczykiem Kyle'em Edmundem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Conor McGregor wyprzedził Cristiano Ronaldo
Po środowych meczach najwyżej notowanym w dolnej części drabinki jest teraz Marin Cilić, triumfator US Open 2014. Chorwat pewnie zwyciężył Floriana Mayera 6:3, 6:3, 6:3. Swoje zrobili także doświadczeni Amerykanie John Isner i Sam Querrey, którzy mają spore szanse na półfinał w Nowym Jorku. Sporym zaskoczeniem jest włoski pojedynek III rundy pomiędzy Thomasem Fabbiano a Paolo Lorenzim. Pierwszy z reprezentantów Italii wyrzucił z turnieju Jordana Thompsona, z kolei drugi niespodziewanie zwyciężył Gillesa Mullera.
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród w singlu mężczyzn 20 mln dolarów
środa, 30 sierpnia
II runda gry pojedynczej:
Sam Querrey (USA, 17) - Dudi Sela (Izrael) 6:4, 6:1, 6:4
Radu Albot (Mołdawia, Q) - Yen-Hsun Lu (Tajwan) 6:2, 7:6(7), 5:7, 0:6, 7:6(2)
Mischa Zverev (Niemcy, 23) - Benoit Paire (Francja) 6:3, 6:2, 3:6, 6:7(3), 7:5
John Isner (USA, 10) - Hyeon Chung (Korea Południowa) 6:3, 6:4, 7:5
Thomas Fabbiano (Włochy) - Jordan Thompson (Australia) 2:6, 6:2, 3:6, 6:4, 6:2
Paolo Lorenzi (Włochy) - Gilles Muller (Luksemburg, 19) 6:7(4), 6:3, 7:6(4), 6:3
Kevin Anderson (RPA, 28) - Ernests Gulbis (Łotwa) 6:3, 7:5, 6:4
Borna Corić (Chorwacja) - Alexander Zverev (Niemcy, 4) 3:6, 7:5, 7:6(1), 7:6(4)
Denis Shapovalov (Kanada, Q) - Jo-Wilfried Tsonga (Francja, 8) 6:4, 6:4, 7:6(3)
Kyle Edmund (Wielka Brytania) - Steve Johnson (USA) 7:5, 6:2, 7:6(4)
Nicolas Mahut (Francja, Q) - Albert Ramos (Hiszpania, 20) 4:6, 6:4, 4:6, 6:3, 6:0
Pablo Carreno (Hiszpania, 12) - Cameron Norrie (Wielka Brytania, Q) 6:2, 6:4, 6:3
Lucas Pouille (Francja, 16) - Jared Donaldson (USA) 7:5, 6:4, 4:6, 3:6, 6:4
Michaił Kukuszkin (Kazachstan, Q) - Jewgienij Donskoj (Rosja) 6:4, 6:4, 7:5
Diego Schwartzman (Argentyna, 29) - Janko Tipsarević (Serbia) 6:2, 6:4, 7:5
Marin Cilić (Chorwacja, 5) - Florian Mayer (Niemcy) 6:3, 6:3, 6:3