Pekao Szczecin Open z jubileuszem i pożegnaniem Mariusza Fyrstenberga

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Mariusz Fyrstenberg podczas turnieju w Szczecinie
WP SportoweFakty / Asia Błasiak / Na zdjęciu: Mariusz Fyrstenberg podczas turnieju w Szczecinie
zdjęcie autora artykułu

Turniej Pekao Szczecin Open zostanie rozegrany po raz 25. Na kibiców czeka nie tylko znakomita obsada, ale także wydarzenie z Mariuszem Fyrstenbergiem w roli głównej.

25. edycja Pekao Szczecin Open rozpocznie się 11 września. Tradycyjnie najstarszy turniej tenisowy rozgrywany w naszym kraju poprzedzają konferencje prasowe w Warszawie oraz Szczecinie. Podczas pierwszej z nich przedstawiono listę uczestników imprezy.

Najwyżej notowanym aktualnie tenisistą, który zgłosił się do Challengera w Szczecinie, jest Federico Delbonis. Z Top 100 mają zagrać również Florian Mayer, Andreas Seppi, Alessandro Giannessi, Carlos Berlocq. Jedynym z Polaków, który dostał się na podstawie rankingu jest Jerzy Janowicz. Kibiców mogą zainteresować tacy zawodnicy jak Tommy Robredo, Dustin Brown, Jürgen Melzer czy Martin Klizan.

- Dziwi nas, że tylko jeden Hiszpan się zgłosił, bo zwykle mieliśmy ich w drabince kilku, a przypominam, że wciąż żaden gracz z tego kraju nie wygrał naszego turnieju. Cieszy bardzo wysoki cut-off na poziomie 182. miejsca, bo w właśnie takie zajmuje ostatni ze zgłoszonych do głównej drabinki Robredo. To drugi najwyższy cut-off w historii naszej imprezy. A to nie wszystkie gwiazdy, jakie pojawią się w Szczecinie. Jesteśmy na etapie zapraszania wielu byłych polskich tenisistów i trenerów, którzy wezmą udział w sobotnim benefisie, podczas którego pożegnamy niestety Mariusza Fyrstenberga, bo uparł się, że jednak kończy karierę - powiedział Krzysztof Bobala, dyrektor szczecińskiego turnieju.

Mariusz Fyrstenberg zdecydował, że nie będzie już dłużej walczyć o punkty do rankingu ATP i to właśnie w Szczecinie nastąpi jego oficjalne pożegnanie. - Nie wyobrażam sobie innego miejsca na oficjalne zakończenie kariery. To tam rozpoczęła się na dobrą sprawę kariera moja i Marcina Matkowskiego. Dostaliśmy szansę od organizatorów w 2001 roku, gdy przyznali nam "dziką kartę", no i wykorzystaliśmy ją maksa. Potem jeszcze udało się nam wygrać ten challenger w 2003 i 2005 roku. To są niesamowite wspomnienia, do których z chęcią wracam. Poza tym jest to impreza zorganizowana na poziomie turniejów ATP World Tour 250 czy nawet ATP 500. Byłem pod ogromnym wrażeniem wszystkiego wokół, gdy wróciłem tam przed rokiem po kilku latach przerwy i dlatego z chęcią się wybiorę tam znów za niecałe dwa tygodnie - mówił deblista.

ZOBACZ WIDEO: Emocjonalne słowa Małgorzaty Glinki o Agacie Mróz. "Czasami była smutna i nieobecna"

Turniej Pekao Szczecin Open za poprzednią edycję otrzymał nagrodę dla najlepszego challengera - ATP Challenger Awards 2016. To drugi raz w historii. - Z dumą odebraliśmy ją w lipcu w Brunszwiku, ponieważ to jest wyróżnienie przyznawane nie tylko przez władze ATP Challenger Tour, ale i samych zawodników. To oni na specjalnym panelu internetowym oddają głosy na imprezę, która im się najbardziej podoba, którą najbardziej lubią i do której często wracaj. Miło nam było w Brunszwiku, kiedy nasz turniej wskazywano innym jako przykład wzorowej organizacji, ale i modelowej współpracy sponsorami, podobno rzadko spotykanej - wyjaśnił Bobala.

W Szczecinie zabraknie najprawdopodobniej Kamila Majchrzaka i Huberta Hurkacza, którzy w tym czasie mają rywalizować w Pucharze Davisa. Dziką kartę od organizatorów otrzymał Horacio Zeballos, a także polski tenisista - Adrian Andrzejczuk. Jedna przepustka czeka także na zawodnika, który wywalczy mistrzostwo Polski.

Źródło artykułu:
Czy Jerzy Janowicz dojdzie przynajmniej do ćwierćfinału Pekao Szczecin Open?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)