US Open: cztery Amerykanki, jedno marzenie - czas na półfinały singla pań

PAP/EPA / JASON SZENES / Venus Williams
PAP/EPA / JASON SZENES / Venus Williams

W czwartkowy wieczór rozegrane zostaną na Flushing Meadows oba półfinały singla kobiet. Po raz pierwszy od 1981 roku o miejsce w finale wielkoszlemowego US Open powalczą cztery reprezentantki gospodarzy.

Otwarte mistrzostwa USA stały się teraz zamknięte, przynajmniej jeśli chodzi o singla pań, bowiem nieczęsto zdarza się, aby do 1/2 finału turnieju Wielkiego Szlema docierały wyłącznie Amerykanki. W Erze Open taka sytuacja miała wcześniej miejsce pięciokrotnie, po raz ostatni podczas Wimbledonu 1985. Wówczas po tytuł sięgnęła Martina Navratilova.

Amerykańskie półfinały w Wielkim Szlemie (Era Open):

RokTurniejPółfinalistkiMistrzyni
1979 US Open Tracy Austin, Chris Evert, Billie Jean King, Martina Navratilova Tracy Austin
1981 US Open Tracy Austin, Chris Evert, Martina Navratilova, Barbara Potter Tracy Austin
1982 Australian Open Chris Evert, Andrea Jaeger, Martina Navratilova, Pam Shriver Chris Evert
1983 Australian Open Zina Garrison, Kathy Jordan, Martina Navratilova, Pam Shriver Martina Navratilova
1985 Wimbledon Chris Evert, Zina Garrison, Martina Navratilova, Kathy Rinaldi Martina Navratilova

Spośród tegorocznych półfinalistek największe doświadczenie ma Venus Williams, która po tytuł w Nowym Jorku sięgnęła w 2000 i 2001 roku. Tenisistka z Palm Beach Gardens celuje w trzeci wielkoszlemowy finał w obecnym sezonie (po Australian Open i Wimbledonie) i chce po dziewięciu latach w końcu wygrać turniej tej rangi.

Co łączy pozostałe Amerykanki? Wszystkie były już w półfinale turnieju wielkoszlemowego (Australian Open), ale po raz pierwszy dotarły do tej fazy na Flushing Meadows. Sloane Stephens to półfinalistka zawodów w Melbourne z sezonu 2013, Madison Keys z sezonu 2015, zaś Coco Vandeweghe była w 1/2 finału międzynarodowych mistrzostw Australii w tym roku. Cała trójka nie doświadczyła jeszcze uczucia gry w wielkim finale.

Jako pierwsze, o godz. 1:00 w nocy z czwartku na piątek naszego czasu, na Arthur Ashe Stadium wyjdą Venus Williams i Sloane Stephens. Druga z Amerykanek jest zaledwie siódmą tenisistką spoza Top 50 (od czasu wprowadzenia rankingu WTA w 1975 roku), która dotarła do półfinału US Open. Dotychczas tylko raz zdarzyło się, aby nowojorskie zawody wygrała taka singlistka. W sezonie 2009 uczyniła to Belgijka Kim Clijsters, która wówczas w ogóle nie była notowana w światowej klasyfikacji.

Za starszą z sióstr Williams będzie w czwartek przemawiać ogromne doświadczenie. Z kolei za Stephens większa świeżość i chęć nadrobienia straconego przez problemy zdrowotne czasu. Do tego Sloane pokonała Venus w ich jedynym rozegranym dotychczas pojedynku - w I rundzie Rolanda Garrosa 2015. Jeśli uda się jej powtórzyć paryski wynik w Nowym Jorku, to będzie o krok od powrotu do Top 20. Ale i Williams ma o co grać, jeśli chodzi o kwestie rankingowe. W poniedziałek na pewno wróci do najlepszej "5". W przypadku triumfu w US Open 2017 zostanie wiceliderką oraz numerem jeden singlistek sezonu.

Po zakończeniu pojedynku Williams ze Stephens na kort Arthur Ashe Stadium wyjdą Keys i Vandeweghe. Jedna z nich zadebiutuje w wielkoszlemowym finale. Faworytką zdaje się być Keys, która wygrała oba tegoroczne spotkania z Vandeweghe na amerykańskich kortach twardych. Na początku sierpnia Madison pokonała Coco w finale turnieju WTA Premier na obiektach Uniwersytetu Stanforda, a parę tygodni później powtórzyła tamten wynik w I rundzie imprezy WTA Premier 5 w Cincinnati.

Na pozostałych kortach zostaną rozegrane mecze turnieju debla i juniorów. Polskim akcentem będzie występ Mai Chwalińskiej i Anny Hertel. Nasze juniorki powalczą na korcie 6 o miejsce w ćwierćfinale gry podwójnej, a ich przeciwniczkami będą Kolumbijka Sofia Munera Sanchez i Sada Nahimana z Burundi.

Plan gier 11. dnia wielkoszlemowego US Open 2017:

Arthur Ashe Stadium:

od godz. 1:00 czasu polskiego
Venus Williams (USA, 9) - Sloane Stephens (USA)
Coco Vandeweghe (USA, 20) - Madison Keys (USA, 15)

Kort 6:

czwarty mecz od godz. 18:00 czasu polskiego
Maja Chwalińska (Polska) / Anna Hertel (Polska) - Sofia Munera Sanchez (Kolumbia) / Sada Nahimana (Burundi)

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol piłkarza AS Monaco

Komentarze (11)
avatar
Paradajs
8.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Chcę zobaczyć Venus z pucharem, a po turniejach w Azji na 1 miejscu w rankingu 
Jestdobrze
8.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Venus nie odpusci finalu co udowodnila juz z Kvitova. A stephens nie mowie ze jest slaba ale napewno nie tak silna jej uderzenia nie rownaja sie z sila Venus . Gdyby savestova byla troszke siln Czytaj całość
DirFanni
7.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak na koniec. Patrząc na to historyczne zestawienie, nazwiska się tam pojawiające oraz lata występowania tych przypadków można mówić o erze dominacji Amerykanek w damskim tenisie. Czyżby tegor Czytaj całość
DirFanni
7.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niedobrze. Większość typuje skład finału Keys - Williams a większość zawsze się myli. Sęk w tym że to jest również mój typ. Kto więc nie pasuje do tego finału? Po wszystkich meczach wydaje się Czytaj całość
avatar
Iw
7.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Koszmar jakiś.