Przez ostatnie trzy lata szkoleniowcem Darii Kasatkiny był Vladimir Platenik, z którym tenisistka trenowała w Trnawie. Słowak prowadzi w tym mieście swoją akademię. Kilka tygodni temu przeniosła się tutaj powracająca do rywalizacji na zawodowych kortach Belinda Bencić.
W rozmowie z WTA Insider notowana obecnie na 34. miejscu w rankingu WTA Rosjanka przyznała, że od październikowego halowego turnieju w Moskwie rozpocznie współpracę z Philippe'em Dehaesem. Belg był ostatnio szkoleniowcem Maryny Zaniewskiej, która pod jego skrzydłami była o krok od debiutu w Top 100.
- Philippe pracował swego czasu ze Stevem Darcisem i Maryną Zaniewską. Nie zamierzam tracić czasu, ponieważ Moskwa to jeden z moich ulubionych turniejów. Gram w Kremlin Cup od najmłodszych lat i zależy mi na dobrym przygotowaniu do tych zawodów - wyznała Kasatkina.
- Myślałam o nim, kiedy miałam już 17 lat, pół roku po tym jak poznałam Vlado. Pracowałam już Philippe'em i byłam z tego bardzo zadowolona, ale pewne problemy sprawiły, że nie mogliśmy tego kontynuować. Teraz oboje cieszymy się na samą myśl o nadchodzącej współpracy. On jest Belgiem, ale chcę pozostać i trenować na Słowacji. Znajdziemy na to jakieś rozwiązanie.
Kasatkina rywalizuje obecnie w Pekinie, gdzie awansowała do III rundy China Open. W środę, po godz. 15:00 naszego czasu, zagra na korcie centralnym o ćwierćfinał z broniącą tytułu Agnieszką Radwańską.
ZOBACZ WIDEO Mariusz Fyrstenberg: Mogłem tylko o tym pomarzyć