Dopiero co informowaliśmy, że sezon zakończył Tomas Berdych, a kilka godzin później w jego ślady poszedł Nick Kyrgios. - Z powodu odnowienia kontuzji biodra, której wcześniej nabawiłem się na trawnikach Queen's Clubu, kończę sezon, aby poddać się rehabilitacji i przygotować jak najlepiej na australijskie lato. Od turnieju w Waszyngtonie sporo grałem w tenisa i teraz nie chcę ryzykować pogorszenia urazu. Muszę słuchać swojego ciała oraz sztabu - poinformował tenisista z Canberry
W 2017 roku Australijczyk osiągnął tylko jeden finał, w Cincinnati, gdzie przegrał z Grigorem Dimitrowem. Aktualnie zajmuje 20. miejsce w rankingu ATP. - To nie był dla mnie aż tak pomyślny rok, jak tego chciałem, szczególnie w turniejach wielkoszlemowych, ale na szczęście był pozytywny w innych aspektach. Do tego nie jest żadną tajemnicą, że poza kortem musiałem mierzyć się ze smutnymi sytuacjami - wyznał Kyrgios, który w kwietniu bardzo przeżył śmierć ukochanego dziadka.
Decyzja o zakończeniu sezonu oznacza, że tenisista z Antypodów nie weźmie udziału w halowych imprezach w Bazylei oraz Paryżu. Australijczyk miał jeszcze szansę na występ w londyńskich Finałach ATP World Tour.
ZOBACZ WIDEO Trio Sulęckich przebije braci Kliczków? "To byłby rekord!"
Biodro, plecy, kręgosłup ... to nie jest gra, to walka z bólem i przegrywanie meczy.
No i jeszcze doszło do posądzeni Czytaj całość