Alexander Zverev od długiego czasu nie ukrywa, że chciałby odnosić lepsze rezultaty w turniejach wielkoszlemowych. Dotychczas jego najlepszym wynikiem w imprezie Wielkiego Szlema jest IV runda Wimbledonu 2017. Niemiec miał nadzieję, że w Australian Open 2018 osiągnie premierowy ćwierćfinał. Tymczasem z zawodami w Melbourne pożegnał się już w 1/16 finału, przegrywając z Hyeonem Chungiem.
Początkowo mecz układał się po myśli Zvereva. Niemiec wygrał pierwszego seta 7:5, drugiego wprawdzie przegrał po tie breaku, ale w trzecim zwyciężył 6:2. Lecz od czwartej partii obraz gry uległ zmianie. Chung przejął inicjatywę. Koreańczyk dominował nad swoim rywalem pod względem fizycznym. Był jak ściana, w defensywie odgrywał każdą piłkę.
Chung imponował regularnością, a Zverev poczuł, że mecz wymyka się spod jego kontroli i okazywał frustrację. Wdał się w niepotrzebną scysję z sędzią spotkania i supervisorem kortu, gdy chciał, aby nad Rod Laver Arena zapalono jupitery. Tłumaczył, że nie widzi piłki. Jego żądanie w końcu zostało spełnione. Z kolei w piątym secie po stracie podania roztrzaskał rakietę.
Czwartą partię Zverev przegrał 3:6. Piąta była w jego wykonaniu katastrofą - nie zdobył ani jednego gema, trzykrotnie został przełamany i zapisał na swoim koncie ledwie pięć punktów. Tym samym marzenia o pierwszym wielkoszlemowym ćwierćfinale musi odłożyć co najmniej na pół roku - do czerwca i turnieju Rolanda Garrosa.
Mecz trwał trzy godziny i 22 minuty. W tym czasie Chung zaserwował pięć asów, posłał 44 zagrania kończące, popełnił 35 niewymuszonych błędów, trzykrotnie został przełamany i wykorzystał pięć z dziesięciu break pointów. Z kolei Zverevowi zapisano 11 asów, 57 zagrań wygrywających i 51 pomyłek własnych.
Dla Chunga to premierowy awans do IV rundy turnieju wielkoszlemowego. Został także pierwszym w historii Koreańczykiem w 1/8 finału Australian Open oraz trzecim w dziejach reprezentantem swojego kraju, który dotarł do tego etapu imprezy Wielkiego Szlema (Hyung-Taik Lee zagrał w IV rundzie US Open 2000 i 2007, a Duk-Hee Lee wystąpiła w 1/8 finału US Open 1981).
- To był bardzo trudny mecz. Wprawdzie wiedziałem, jak on gra, bo znamy się od długiego czasu, ale z tak dobrym tenisistą nie walczy się łatwo. Warunki nie były dla mnie przeszkodą, bo do sezonu przygotowywałem się w Tajlandii - powiedział 21-latek z Suwon, który w Australian Open 2018 został pogromcą braci Zverevów. W I rundzie wyeliminował starszego z rodzeństwa, Mischę. Kolejnym rywalem Koreańczyka będzie Novak Djoković bądź Albert Ramos. - Będę szczęśliwy, jeśli dostanę szansę zmierzenia się z Novakiem - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"
Pięciu setów do zwycięstwa w sobotę potrzebował także Fabio Fognini. Włoch pokonał 3:6, 6:2, 6:1, 4:6, 6:3 Juliena Benneteau. Dla Fogniniego to 41. w karierze wygrany mecz w Australian Open (więcej spotkań w tym turnieju wygrało tylko reprezentantów Italii) oraz drugi awans do 1/8 finału.
Tymczasem na korcie numer 3 piękną historię napisał Marton Fucsovics. 25-latek z Nyiregyhazy wygrał 6:3, 6:3, 6:2 z Nicolasem Kickerem, ogrywając Argentyńczyka drugi raz w ciągu 20 dni, i został pierwszym Węgrem w IV rundzie turnieju wielkoszlemowego od 1984 roku, gdy do 1/8 finału Rolanda Garrosa dotarł Balazs Taroczy.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy (Plexicushion), pula nagród 55 mln dolarów australijskich
sobota, 20 stycznia
III runda gry pojedynczej mężczyzn:
Fabio Fognini (Włochy, 25) - Julien Benneteau (Francja) 3:6, 6:2, 6:1, 4:6, 6:3
Hyeon Chung (Korea Południowa) - Alexander Zverev (Niemcy, 4) 5:7, 7:6(3), 2:6, 6:3, 6:0
Marton Fucsovics (Węgry) - Nicolas Kicker (Argentyna) 6:3, 6:3, 6:2
W tym roku minie juz 8 lat od tamtego Wimbledonu a dopiero kilka miesiecy temu roku temu uda Czytaj całość
Nie jest w stanie pograc best of five.
Mlody Djokovic tez nie mogl, zaslabniecia na korcie, wymioty....az nie zmienil diety.
Umiejetnosci Sasza ma wys Czytaj całość