Hsieh po awansie do IV rundy Australian Open. "Wszyscy mówią, że ja i Radwańska mamy podobny styl"

Getty Images / Pat Scala / Na zdjęciu: Su-Wei Hsieh
Getty Images / Pat Scala / Na zdjęciu: Su-Wei Hsieh

Su-Wei Hsieh zakończyła w sobotę występ Agnieszki Radwańskiej w wielkoszlemowym Australian Open 2018. Tajwanka opowiedziała po meczu o tym, co zadecydowało o jej zwycięstwie nad Polką.

- Niesamowicie jest znów znaleźć się w IV rundzie. Po kontuzji kostki starałam się w zeszłym roku trenować nieco mocniej. Pracowałam nad kondycją i całkiem dobrze mi szło. W tym roku będę dalej kontynuować ciężką pracę - powiedziała Su-Wei Hsieh, która zwyciężyła w sobotę Agnieszkę Radwańską 6:2, 7:5.

- Wszyscy mówią, że ja i Radwańska mamy podobny styl. Próbowałam opracować na ten mecz plan A i plan B, ale na korcie nie ma nawet czasu, aby o tym myśleć. Starałam się więc skupić na każdym kolejnym punkcie i gemie - przyznała Tajwanka, która już w II rundzie wyeliminowała z turnieju Hiszpankę Garbine Muguruzę.

Hsieh opowiedziała o tym, co zadecydowało o jej zwycięstwie w pojedynku z Radwańską. - Starałam się uderzać piłkę mocniej niż Agnieszka. Ona gra inaczej niż reszta dziewczyn, ponieważ potrafi zmieniać rytm. Posyła slajsa, posyła również szybkie czy wolne piłki. Nie jest łatwo, gdy dadzą znać o sobie nerwy lub straci się na moment koncentrację.

Była liderka rankingu deblistek jest obecnie 88. singlistką świata. Po 10 latach znów awansowała do IV rundy Australian Open. W poniedziałek na jej drodze do premierowego ćwierćfinału w Wielkim Szlemie stanie Andżelika Kerber. - Po zwycięstwie byłam bardzo podekscytowana, ale teraz jestem już spokojna. Gdy pozostaje się w turnieju, trzeba być przygotowanym na kolejny mecz. Do tego w niedzielę gram debla, którego bardzo chcę wygrać. Jestem szczęśliwa, że każdego dnia dobrze sobie radzę i wszystko znoszę - zakończyła Hsieh.

ZOBACZ WIDEO: Dawid Celt o cierpieniu Agnieszki Radwańskiej. "Każdy organizm ma swój kres"

Źródło artykułu: