Australian Open: Karolina Woźniacka nie dała się wybić z rytmu i powalczy o finał

Getty Images / Michael Dodge / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka
Getty Images / Michael Dodge / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka

Dunka Karolina Woźniacka miała piłkę meczową w drugim secie, ale potrzebowała trzech partii, aby pokonać Hiszpankę Carlę Suarez w ćwierćfinale wielkoszlemowego Australian Open.

W II rundzie Karolina Woźniacka (WTA 2) w niewiarygodny sposób uciekła przed porażką. Wróciła z 1:5, 15-40 w III secie meczu z Chorwatką Janą Fett. Kolejną rywalką, która urwała Dunce seta została Carla Suarez (WTA 39). Wiceliderka rankingu prowadziła 6:0, 5:4 i miała piłkę meczową, ale pokonała Hiszpankę 6:0, 6:7(3), 6:2. Woźniacka po siedmiu latach ponownie zagra w półfinale Australian Open.

W drugim gemie Suarez oddała podanie wyrzucając bekhend. Woźniacka odparła break pointa i po grze na przewagi (14 punktów) podwyższyła prowadzenie na 3:0. W I secie dla Hiszpanki regularna, szybka, świetnie pracująca w defensywie i wyprowadzająca zabójcze kontry Dunka była fortecą, której sforsowanie było ponad jej siły. Bekhend po linii dał byłej liderce rankingu przełamanie na 4:0. W szóstym gemie Suarez zagrała dwa efektowne bekhendy, ale trzeci zepsuła, przy piłce setowej. Nie udało się jej wyjść obronną ręką z 0-30 i po raz drugi oddała podanie na przewagi (14 punktów).

W gemie otwarcia II seta Woźniacka zniwelowała break pointa i utrzymała podanie po rozegraniu 14 punktów. Suarez zaczęła dochodzić do głosu. Grała płynniej, imponowała cierpliwością w długich wymianach na głębokie krosy, coraz lepiej funkcjonował jej firmowy jednoręczny bekhend. Głęboki return wymuszający błąd dał jej przełamanie na 3:2. Hiszpanka miała break pointa na 5:2, ale Woźniacka obroniła się świetnym serwisem.

W ósmym gemie Suarez zawiódł bekhend i z przewagi przełamania nic nie zostało. Przy 6:0, 5:4 Woźniacka uzyskała piłkę meczową, ale Hiszpanka wymusiła na niej błąd bardzo dobrym atakiem (przyspieszenie krosem forhendowym). O losach seta zadecydował tie break. W nim tenisistka z Barcelony zaprezentowała imponującą grę. Forhend, dwa bekhendy, głęboki return wymuszający błąd i wygrywający serwis sprawiły, że II partii padła jej łupem.

W decydującej partii znów stroną dominującą na korcie była Woźniacka. Przy 1:1 Suarez oddała podanie wyrzucając forhend. Dunka była dwa punkty od prowadzenia 4:1, ale Hiszpanka od 15-30 zdobyła trzy punkty. W szóstym gemie to wiceliderka rankingu wróciła z 15-30. Świetna akcja z krosem forhendowym i wieńczącym drajw wolejem dała jej dwa break pointy na 5:2. Wykorzystała już pierwszego świetnym returnem na linię. W ósmym gemie spotkanie zakończył wyrzucony bekhend przez Suarez.

W trwającym dwie godziny i 11 minut spotkaniu Woźniacka zaserwowała 10 asów i zdobyła 40 z 57 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Dunka obroniła trzy z czterech break pointów, a sama wykorzystała sześć z siedmiu szans na przełamanie. Posłała 34 kończące uderzenia przy 21 niewymuszonych błędach. Suarez miała 31 piłek wygranych bezpośrednio i 39 pomyłek.

Woźniacka podwyższyła na 6-2 bilans meczów z Suarez. Dla Hiszpanki był to szósty wielkoszlemowy ćwierćfinał (bilans 0-6) i trzeci w Australian Open (wcześniej w 2009 i 2016). Poza tym tę fazę zanotowała w Rolandzie Garrosie 2008 i 2014 oraz US Open 2013. Woźniacka awansowała do drugiego półfinału w Melbourne. W 2011 roku przegrała z Na Li. O trzeci wielkoszlemowy finał (po US Open 2009 i 2014) Dunka zmierzy się w czwartek z Belgijką Elise Mertens.

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 55 mln dolarów australijskich
wtorek, 23 stycznia

ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:

Karolina Woźniacka (Dania, 2) - Carla Suarez (Hiszpania) 6:0, 6:7(3), 6:2

Program i wyniki turnieju kobiet

ZOBACZ WIDEO: Na czym polega praca drugiego trenera Agnieszki Radwańskiej? "Obowiązków jest bardzo dużo"

Komentarze (15)
avatar
RaportPasjonaty
24.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Wszyscy byleby nie ta farbowana niemra i dunka o polskim korzeniu jak stąd do
Jowisza....niestety powstrzymac niemieckiego czołga moze juz tylko Halep,ale czy starczy jej sił.Jesli zbyt długo
Czytaj całość
avatar
Kri100
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ale by była jazda, jak by się okazało, że polskiego pochodzenia są np. Syrena Wiliamska, czy Szymona Chalepowicz :) ;) 
DirFanni
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No ja jestem rozczarowany grą Karoliny. Oglądałem II seta i to była stara solidna ale bez ataku Karolina. Jej gra sprawia co prawda wrażenie agresywnej ale to tylko pozory. Cały czas skupia sie Czytaj całość
avatar
RafaCaro
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo! Agresywna gra i 10 asów! Lej tą Mertens najadła się już wystarczająco. :) 
avatar
panda25
23.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zerkałem trochę na ten mecz. Drugi set był trochę "zasługą" pierwszego, zdominowanego przez Dunkę. Jednak i tak, przynajmniej momentami, Hiszpanka stawiała czoła przeciwniczce, nie tylko w wyg Czytaj całość