Australian Open: Karolina Woźniacka zatrzymała Elise Mertens. Pierwszy finał Dunki w Melbourne

Getty Images / Michael Dodge / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka
Getty Images / Michael Dodge / Na zdjęciu: Karolina Woźniacka

Dunka Karolina Woźniacka pokonała Belgijkę Elise Mertens i awansowała do finału wielkoszlemowego Australian Open na kortach twardych w Melbourne.

W II rundzie Karolina Woźniacka (WTA 2) cudem uniknęła porażki (wróciła z 1:5, 15-40 w III secie meczu z Chorwatką Janą Fett), a teraz po raz pierwszy awansowała do finału Australian Open. W półfinale Dunka prowadziła 6:3, 5:3 i chwilowa zapaść nie miała dla niej poważnych konsekwencji. Wiceliderka rankingu pokonała Elise Mertens (WTA 37) 6:3, 7:6(2).

W trzecim gemie I seta Woźniacka od 0-30 zdobyła cztery punkty, a po chwili uzyskała przełamanie korzystając z trzech forhendowych błędów rywalki. W piątym gemie Dunka miała wzloty i upadki. Mimo prowadzenia 40-0 musiała obronić break pointa, aby wyjść na 4:1. Przy 5:2 wiceliderka rankingu uzyskała piłkę setową, ale wyrzuciła return.

Woźniacka grała zadziwiająco ofensywnie, jak na nią. Trafiała efektowne piłki zarówno z forhendu, jak i bekhendu. Dunka świetnie serwowała i returnowała. Mertens popełniła sporo błędów i zbyt rzadko odwracała kierunki wymian, aby zagrozić znakomicie grającej Woźniackiej. Wiceliderka rankingu seta zakończyła utrzymując podanie do zera. Ostatni punkt zdobyła głębokim forhendem wymuszającym błąd.

Bekhendem i wygrywającym serwisem Mertens obroniła dwa break pointy w gemie otwarcia II seta. Przy 2:2 Belgijka oddała podanie pakując bekhend w siatkę. W grze Woźniackiej wszystko dobrze funkcjonowało do czasu. W końcówce pogubiła się, gdy serwowała po zwycięstwo. W 10. gemie wyrzuciła forhend i popełniła dwa podwójne błędy i oddała podanie ze stanu 30-0.

Mertens z 3:5 wyszła na 6:5, a po chwili miała dwie piłki setowe. Jednak Woźniacka opanowała emocje (dobre drugie podanie i forhend), wróciła z 15-40 i doprowadziła do tie breaka. W nim wrócił serwis Dunki, która odskoczyła na 3-0 i nie dała się dogonić. Efektowny bekhend dał jej cztery piłki meczowe. Przy pierwszej z nich Mertens wpakowała bekhend w siatkę.

W trwającym 97 minut spotkaniu Woźniacka zaserwowała siedem asów i zdobyła 37 z 44 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Obroniła trzy z czterech break pointów, a sama wykorzystała dwie z pięciu szans na przełamanie. Dunce naliczono 25 kończących uderzeń i 18 niewymuszonych błędów. Mertens miała 28 piłek wygranych bezpośrednio i 35 pomyłek.

Dla Woźniackiej będzie to trzeci wielkoszlemowy finał. Dwa osiągnęła w US Open w 2009 i 2014 roku. Dunka ma szansę wrócić na pozycję liderki. Mertens w debiucie w Australian Open dotarła do półfinału i w poniedziałek zadebiutuje w Top 20 rankingu. Belgijka sezon rozpoczęła od wygrania dziewięciu meczów z rzędu. Przed przyjazdem do Melbourne obroniła tytuł w Hobart.

W sobotę Woźniacka zmierzy się z Simoną Halep. Finał będzie miał podwójną stawkę (tytuł i pozycja liderki rankingu).

Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 55 mln dolarów australijskich
czwartek, 25 stycznia

półfinał gry pojedynczej kobiet:

Karolina Woźniacka (Dania, 2) - Elise Mertens (Belgia) 6:3, 7:6(2)

Program i wyniki turnieju kobiet

ZOBACZ WIDEO Nowa rola Dawida Celta. "To wielki zaszczyt i wyróżnienie"

Źródło artykułu: