WTA Tajpej: kolejne odrodzenie Sabiny Lisickiej. Półfinał nie dla Eugenie Bouchard

Getty Images / Alex Grimm/Bongarts / Na zdjęciu: Sabina Lisicka
Getty Images / Alex Grimm/Bongarts / Na zdjęciu: Sabina Lisicka

Niemka Sabina Lisicka odwróciła losy meczu z Rumunką Moniką Niculescu i awansowała do półfinału turnieju WTA International w Tajpej.

Sabina Lisicka (WTA 246) wróciła ze stanu 4:6, 0:3 i pokonała 4:6, 6:4, 6:4 Monikę Niculescu (WTA 99). W II secie Niemka dwa razy została przełamana, ale odrodziła się. Odzyskująca siły po problemach zdrowotnych finalistka Wimbledonu 2013 po raz drugi w tym tygodniu wybrnęła z opresji. W I rundzie z Yuxuan Zhang obroniła dwie piłki meczowe (powrót z 1:5, 15-40 w III partii).

W trwającym dwie godziny i 44 minuty spotkaniu było 19 przełamań, z czego 10 dla Lisickiej. Niemka posłała 64 kończące uderzenia przy 56 niewymuszonych błędach. Niculescu miała 13 piłek wygranych bezpośrednio przy 14 pomyłkach. Była 12. rakieta globu wyrównała na 4-4 bilans meczów z Rumunką.

Kolejną rywalką Lisickiej będzie Kateryna Kozłowa (WTA 85), która pokonała 7:5, 6:3 Julię Putincewą (WTA 51). W I secie Kazaszka z 1:4 wyrównała na 4:4, ale od 5:5 przegrała dwa kolejne gemy. W II partii było jedno przełamanie, które Ukrainka uzyskała na 5:3. W trwającym godzinę i 40 minut meczu Kozłowa zdobyła 42 z 59 punktów przy swoim podaniu. Putincewa popełniła sześć podwójnych błędów.

Lisicka awansowała do pierwszego półfinału w głównym cyklu od czerwca 2015 roku (Birmingham). Kozłowa w najlepszej czwórce znalazła się po raz trzeci (Stambuł i Taszkent 2016). Niemka i Ukrainka zmierzą się po raz pierwszy.

W półfinale nie zagra Eugenie Bouchard (WTA 121), która uległa 4:6, 0:6 Yafan Wang (WTA 152). W I secie Kanadyjka z 2:5 zbliżyła się na 4:5, ale od tego momentu straciła siedem gemów z rzędu. W ciągu 64 minut finalistka Wimbledonu 2014 popełniła sześć podwójnych błędów i zdobyła tylko sześć z 21 punktów przy swoim drugim podaniu. Wang wykorzystała pięć z 12 break pointów i awansowała do pierwszego półfinału od lipca ubiegłego roku (Nanchang). Kolejną jej rywalką będzie Timea Babos.

Taiwan Open, Tajpej (Tajwan)
WTA International, kort twardy w hali, pula nagród 250 tys. dolarów
piątek, 2 lutego

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Kateryna Kozłowa (Ukraina) - Julia Putincewa (Kazachstan, 5) 7:5, 6:3
Sabina Lisicka (Niemcy) - Monica Niculescu (Rumunia) 4:6, 6:4, 6:4
Yafan Wang (Chiny) - Eugenie Bouchard (Kanada, WC) 6:4, 6:0

ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych

Komentarze (14)
avatar
Kri100
4.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i wygrały Babos :) oraz Kwitowa :) :) 
avatar
Baseliner
3.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Bouchard nie ma jeszcze pewności siebie ani mocy na zbicie kilku regularnych tenisistek z rzędu. Mnie już zaskoczył naprawdę przyzwoity mecz z Bogdan. 
avatar
Kri100
2.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czyli mamy naukowo pięknie to wyjaśnione. Ja bym jej jednak nie skreślał, jest jeszcze bardzo młoda. 
avatar
hippekk
2.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dobre to o Sabinie ;) he he
O Bouchard można już moim zdaniem mówić w kontekście "syndromu Bouchard". Mnie jej postawa irytuje. Czegoś chyba rodzice nie dopilnowali, czegoś nie wytłumaczyli. Gd
Czytaj całość
avatar
Kri100
2.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Proponuję delikatne rozważania, na ile Sabina czuje się Polką a na ile Niemką ;)
A Bouchard zaczyna być mi szkoda, wiadomo - przesadziła z autoreklamą, jest celebrytką de facto, ale przecież ch
Czytaj całość