Trzeci mecz i trzecie zwycięstwo bez straty seta. W turnieju ATP w Rotterdamie Grigor Dimitrow może i nie zachwyca grą, ale prezentuje się bardzo solidnie. W piątkowym ćwierćfinale Bułgar pokonał 6:3, 6:4 utalentowanego 20-letniego Andrieja Rublowa i wyszedł na prowadzenie 2-1 w bilansie bezpośrednich spotkań z Rosjaninem.
Dimitrow w piątek musiał się mieć na baczności. Rublow to bowiem tenisista bezkompromisowy, grający niezwykle agresywnie i posyłający potężne uderzenia z głębi kortu. Ale Bułgar grał bardzo rozważnie, spokojnie i czekał na swoje okazje, a gdy te nadchodziły, wykorzystywał je.
O losach obu setów decydowały pojedyncze przełamania. W pierwszej partii Dimitrow uzyskał breaka w czwartym gemie. Z kolei w kolejnej odsłonie przełamał serwis rywala przy stanie 3:3. Sam miał tylko jeden moment słabości. W ósmym gemie drugiego seta musiał bronić break pointa i uczynił to skutecznie - serwując asa.
- Z meczu na mecz gram coraz lepiej - przyznał 26-latek z Chaskowa, dla którego to drugi w karierze awans do półfinału ABN AMRO World Tennis Tournament (do 1/2 finału dotarł także w 2013 roku). - Jestem zadowolony z poziomu swojej gry, a szczególnie jakości serwisu i returnu, czyli dwóch kluczowych elementów mojego tenisa - dodał.
W sobotnim półfinale rozstawiony z numerem drugim Dimitrow zmierzy się z oznaczonym "czwórką" Davidem Goffinem. Belg w piątek miał zmierzyć się z Tomasem Berdychem, lecz Czech oddał to spotkanie walkowerem z powodu choroby.
- Goffin to tenisista, który bardzo dobrze porusza się po korcie. To będzie dla mnie szansa na rewanż za zeszłoroczną porażkę w ćwierćfinale - przyznał Bułgar, który z Goffinem w głównym cyklu grał dotychczas sześciokrotnie, wygrał pięć razy, a jedyną porażkę poniósł w ubiegłym roku w Rotterdamie.
ABN AMRO World Tennis Tournament, Rotterdam (Holandia)
ATP World Tour 500, kort twardy w hali, pula nagród 1,862 mln euro
piątek, 16 lutego
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Grigor Dimitrow (Bułgaria, 2) - Andriej Rublow (Rosja) 6:3, 6:4
David Goffin (Belgia, 4) - Tomas Berdych (Czechy, 6) walkower
ZOBACZ WIDEO Legia Warszawa robi wrażenie. "Widać było siłę i piłkarską jakość"