Notowany obecnie na 193. pozycji w światowym rankingu Alex Bolt stał się w ostatnim czasie prawdziwym katem naszych tenisistów. Dwa tygodnie temu zwyciężył w finale zawodów w Zhuhai Huberta Hurkacza. W Qujing pokonał najpierw w II rundzie Kamila Majchrzaka, a następnie znów zmierzył się z pochodzącym z Wrocławia zawodnikiem.
Hurkacz zaczął piątkowy mecz od przełamania w czwartym gemie i prowadzenia 4:1, ale wówczas do głosu doszedł Australijczyk, który wyrównał na po 4. Tenisista z Antypodów mógł jeszcze odebrać serwis Polakowi w dziewiątym oraz 11. gemie, ale tym razem nasz reprezentant zachował podanie. Po zmianie stron to on miał okazję na wygranie premierowej odsłony, lecz nie wykorzystał piłki setowej. W tie breaku Bolt uzyskał przewagę kilku punktów i za czwartym razem zwieńczył partię otwarcia.
W drugim secie Hurkacz nie miał już zbyt wiele do powiedzenia. Rywal przełamał na 4:2 i w pełni kontrolował wydarzenia na korcie. Australijczyk premierowego meczbola miał już w ósmym gemie, przy serwisie naszego rodaka, ale z zakończeniem pojedynku przyszło mu jeszcze poczekać kilka minut. Ostatecznie Bolt wygrał 7:6(5), 6:3. Polak popełnił w piątek osiem podwójnych błędów i dał się przełamać dwukrotnie.
Mimo porażki Hurkacz musi czuć zadowolenie z występów na chińskich kortach twardych. Uzyskane w Państwie Środka wyniki pozwoliły mu zadebiutować w Top 200. 2 kwietnia 2018 roku tenisista z Wrocławia poprawi jeszcze zajmowaną obecnie 178. lokatę. Teraz przed nim występ w Pucharze Davisa przeciwko reprezentacji Zimbabwe. Bolt natomiast powalczy o finał imprezy w Qujing ze Słoweńcem Blazem Rolą.
PBT Cup Challenger Tour Qujing, Qujing (Chiny)
ATP Challenger Tour, kort twardy, pula nagród 75 tys. dolarów
piątek, 23 marca
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Alex Bolt (Australia) - Hubert Hurkacz (Polska) 7:6(5), 6:3
ZOBACZ WIDEO Legia Honorowa dla Adama Bieleckiego i Denisa Urubki? "Jesteśmy tym trochę zawstydzeni"
Wracaj chlopak do mamy, na swieta.