Alexander Zverev przegrał niedzielny finał turnieju ATP w Miami z Johnem Isnerem 7:6(4), 4:6, 4:6. Dla Niemca to pierwszy w karierze przegrany mecz o tytuł w imprezie rangi ATP World Tour Masters 1000. Dwa poprzednie, które rozegrał (w ubiegłym sezonie w Rzymie i w Montrealu), wygrywał.
- W finale przestrzeliłem więcej uderzeń, niż w ciągu całego turnieju - mówił 20-latek z Hamburga na konferencji prasowej. - Ale z Johnem nigdy nie gra się łatwo. Gdy rywalizujesz z nim, zawsze czujesz presję, że jeśli zostaniesz przełamany, to przegrasz seta.
Zverev nie ukrywał rozczarowania poziomem swojej gry. - Grałem źle z linii końcowej. Popełniłem zbyt wiele niewymuszonych błędów, których unikałem w poprzednich pojedynkach i w pewnym sensie sam przegrałem ten mecz. Miałem dobrą taktykę i plan gry, ale nie ma to znaczenia, jeśli pudłujesz swoje uderzenia i nie możesz znaleźć rytmu.
- On rozegrał świetny mecz. Grał bardzo dobrze z linii końcowej i świetnie returnował. No i ten jego serwis... - dodał Niemiec.
ZOBACZ WIDEO F1: testy Kubicy z Renault. "To był najpiękniejszy moment w moim życiu"