ATP Miami: John Isner pokonał Alexandra Zvereva. Pierwszy tytuł Masters 1000 Amerykanina

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: John Isner, mistrz Miami Open 2018
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: John Isner, mistrz Miami Open 2018

John Isner wygrał rozgrywany na kortach twardych turniej ATP World Tour Masters 1000 w Miami. W niedzielnym finale Amerykanin w trzech setach pokonał Alexandra Zvereva.

Alexander Zverev został w pierwszym w historii niemieckim finalistą turnieju ATP w Miami. John Isner natomiast stał się pierwszym Amerykaninem w finale Miami Open od 2010 roku i triumfu Andy'ego Roddicka oraz mógł nawiązać do pięknych tradycji. W 32-letniej historii tej imprezy reprezentanci gospodarzy wygrali bowiem aż 14 edycji.

W pierwszej partii, mimo wielu szans na przełamanie z obu stron, nie doszło ani jednego breaka. Obaj znakomicie spisywali się w ważnych momentach i doprowadzili do tie breaka. W decydującej rozgrywce Isner prowadził już 4-3 z przewagą mini przełamania, ale od tego momentu Zverev zdobył cztery punkty z rzędu i zwyciężył w inauguracyjnej odsłonie.

Isner, który przegrał trzy poprzednie starcia z Niemcem, wiedział, że musi grać agresywnie i dobrze serwować. I tak też się prezentował. Posyłał potężne serwisy, a w wymianach szukał uderzeń kończących. Ta taktyka opłaciła mu się w końcówce drugiej odsłony. W dziewiątym gemie wywalczył piłkę na przełamanie, przy której popisał się morderczym forhendem. Tym samym wyszedł na prowadzenie 5:4, a następnie zakończył całego seta.

W trzeciej odsłonie Zverev ciągle był w tarapatach. I o ile w gemach trzecim i piątym zdołał obronić się przed stratą podania, o tyle w dziewiątym to mu się nie udało. Niemiec został przełamany po tym, jak w długiej wymianie trafił z bekhendu w siatkę. Rozzłoszczony roztrzaskał rakietę w drobny mak.

A Isner był w wymarzonej pozycji. Serwował, aby wygrać mecz. Amerykanin nie marnuje takich okazji i nie zmarnował jej także w niedzielę. Po trzech znakomitych podaniach wywalczył meczbole. Spotkanie zakończył swoim koronnym zagraniem - asem do środka kortu.

Pojedynek trwał dwie godziny i 29 minut. W tym czasie Isner zaserwował 18 asów, posłał 44 zagrania kończące, popełnił 37 niewymuszonych błędów, ani razu nie został przełamany, wykorzystał dwa z 12 break pointów i łącznie zdobył 106 punktów, o osiem więcej od rywala. Zverevowi natomiast zapisano dziesięć asów, 21 uderzeń wygrywających oraz 24 pomyłki własne.

Dla Zvereva był to trzeci w karierze finał turnieju rangi ATP World Tour Masters 1000 i pierwszy przegrany. W poprzednim sezonie Niemiec triumfował w imprezach złotej serii w Rzymie i w Montrealu.

Z kolei Isner czwarty raz wystąpił w finale turnieju Masters 1000 i po raz pierwszy sięgnął po tytuł tej rangi. Ogółem zdobył 13. mistrzostwo w głównym cyklu Tenisista z Greensboro został tym samym także siódmym amerykańskim mistrzem Miami Open. Dołączył do Andre Agassi (sześć triumfów w Miami), Pete'a Samprasa (trzy) oraz Toma Mayotte'a, Jima Couriera, Michaela Changa i Andy'ego Roddicka.

Niedzielny mecz był zarazem pożegnaniem z kompleksem Crandon Park, który gościł tenisistów od 1987 roku. Od przyszłego sezonu uczestnicy Miami Open będą rywalizować w obiekcie Hard Rock Stadium, gdzie występują futboliści drużyny NFL Miami Dolphins.

Miami Open, Miami (USA)
ATP World Tour Masters 1000, kort twardy, pula nagród 7,972 mln dolarów
niedziela, 1 kwietnia
finał gry pojedynczej

:

John Isner (USA, 14) - Alexander Zverev (Niemcy, 4) 6:7(4), 6:4, 6:4

Program i wyniki turnieju mężczyzn

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Tak właśnie Piotrek mierzy na treningach

Komentarze (10)
avatar
Sharapov
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
fajnie, że Dżony zgarnął ten tytuł 
avatar
Baseliner
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Tenis Isnera to nie moja bajka, ale gratulacje. Tyle lat już siedzi na zapleczu czołówki (druga dziesiątka), że wypadało to przypieczętować jakimś większym tytułem. 
avatar
steffen
2.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo John, wierzyłem w wygraną z niemieckim Rosjaninem (albo rosyjskim Niemcem) :)
Ale te marnowane seriami okazje na brejka nieco mnie irytowały. A święta to zły czas na negatywne emocje ;) 
avatar
Fanka Rogera
1.04.2018
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Brawo John , coraz lepsza , jego tenis się rozwija. 
avatar
Zartanxxx
1.04.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Isner wygrywa Mastersa... Świat się skończył... No ale skoro faworyci poodpadali to zawsze coś nowego.