Po deszczowym piątku, kiedy z powodu niesprzyjającej pogody nie odbito ani jednej piłki, w sobotę pogoda okazała się łaskawa dla uczestników turnieju ATP w Marrakeszu i pozwoliła na rozegranie przełożonych z poprzedniego dnia pojedynków ćwierćfinałowych.
W najciekawiej zapowiadającym się spotkaniu 1/4 finału Richard Gasquet okazał się lepszy od Gillesa Simona. Rozstawiony z numerem czwartym Francuz zwyciężył 6:2, 7:6(4), wykorzystując siedem piłek na przełamanie, i podwyższył na 8-0 bilans bezpośrednich konfrontacji z rodakiem. Dla 31-latka z Beziers był to 100. w karierze rozegrany ćwierćfinał w głównym cyklu (jeden raz, w 2009 roku w Dubaju, przeszedł tę fazę dzięki walkowerowi od rywala). Do półfinału awansował po raz 57.
O finał Gasquet powalczy ze świetnie spisującym się na mączce w Marrakeszu Kyle'em Edmundem. Brytyjczyk w drodze do półfinału stracił zaledwie dziewięć gemów. W sobotę w 51 minut pokonał 6:2, 6:1 Maleka Jaziriego, posiadacza dzikiej karty.
Z kolei niemal trzech godzin potrzebował Pablo Andujar. Hiszpan po bardzo zaciętej batalii wygrał 6:4, 5:7, 6:3 z kwalifikantem, debiutującym na etapie 1/4 finału imprezy rangi ATP World Tour, Aleksiejem Watutinem. Dla 32-latka z Walencji to pierwszy półfinał w głównym cyklu od kwietnia 2015 roku, gdy dotarł do finału w Barcelonie.
Kolejnym rywalem Andujara, mistrza Grand Prix Hassan II sprzed siedmiu lat, będzie Joao Sousa. Portugalczyk ograł 6:2, 4:6, 6:1 Nikołoza Basilaszwilego i zameldował się w premierowym półfinale w sezonie 2018.
Mecze 1/2 finału zostaną rozegrane w sobotni wieczór.
Grand Prix Hassan II , Marrakesz (Maroko)
ATP World Tour 250, kort ziemny, pula nagród 501,3 tys. euro
sobota, 14 kwietnia
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Kyle Edmund (Wielka Brytania, 2) - Malek Jaziri (Tunezja, WC) 6:2, 6:1
Richard Gasquet (Francja, 4) - Gilles Simon (Francja) 6:2, 7:6(4)
Joao Sousa (Portugalia) - Nikołoz Basilaszwili (Gruzja) 6:2, 4:6, 6:1
Pablo Andujar (Hiszpania, PR) - Aleksiej Watutin (Rosja, Q) 6:4, 5:7, 6:3
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. Przerażający obraz polskiej piłki