Jakim cudem Novak Djoković mógł zepsuć to zagranie? "To największa wpadka w mojej karierze" (wideo)

Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Novak Djoković
Getty Images / Cameron Spencer / Na zdjęciu: Novak Djoković

Podczas poniedziałkowego meczu I rundy turnieju ATP w Madrycie z Keiem Nishikorim Novak Djoković w niewiarygodny sposób zepsuł smecz. - To największa wpadka w mojej karierze, największe pudło, jakie popełniłem - przyznał Serb.

Novak Djoković to tenisista niemal idealny. Niemal, bo jednego elementu tenisowej sztuki nie może opanować po dziś dzień. To smecz. W trakcie całej kariery Serb zepsuł wiele takich uderzeń, nawet z banalnych pozycji. Wśród sympatyków tenisa smeczowanie Djokovicia doczekało się nawet swojej nazwy - "Djokosmash".

Podczas meczu I rundy turnieju ATP w Madrycie przeciw Keiowi Nishikoriemu tenisista z Belgradu dał swoim prześmiewcom kolejny powód do szyderstw. W siódmym gemie drugiego seta poniedziałkowego pojedynku znów nie popisał się, uderzając piłkę z powietrza. Patrząc na ten błąd, aż ciśnie się na usta pytanie: "Jakim cudem mógł zepsuć to zagranie?"

- Prawdopodobnie to największa wpadka w mojej karierze, największe pudło, jakie popełniłem - przyznał na konferencji prasowej Djoković, który, pomimo tego strasznego błędu, ostatecznie pokonał Nishikoriego 7:5, 6:4.

Zwycięstwo nad aktualnie 20. w rankingu ATP Japończykiem to pierwsza wygrana Serba nad rywalem z Top 20 klasyfikacji singlistów od 1 lipca ubiegłego roku, gdy w finale turnieju w Eastbourne pokonał Gaela Monfilsa, wówczas 16. gracza świata. - Cieszę się, że ten mecz poszedł w moją stronę. Oba sety rozstrzygały się w końcówkach. O zwycięstwie zadecydowały pojedyncze punkty i to, że w ważnych momentach posyłałem odpowiednie zagrania - mówił 30-letni belgradczyk.

Wygrywając, Djoković podwyższył na 12-2 bilans konfrontacji z Nishikorim. - Muszę przyznać, że dziwnie się czułem, grając z Keiem już w I rundzie. Walczyłem z nim wiele razy, ale przeważnie były to półfinały lub finały. A gra w I rundzie to coś zupełnie innego. Dla nas obu był to ważny test. Potrzebowałem tego dla poczucia pewności siebie - dodał Serb.

W II rundzie Mutua Madrid Open 2018, w środę, Djoković zmierzy się z lepszym z pary Danił Miedwiediew - Kyle Edmund.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wyjątkowy prezent Wengera dla kibica

Komentarze (3)
avatar
Andybae
8.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
He should retire. He is soooooo ugly now. Tennis needs his retirement, almost like Flopwanska's. 
Seb Glamour
8.05.2018
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
avatar
RaFanka
8.05.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oj tam, oj tam! Takie wpadki powinno się komentować z uśmiechem (być może tak było, nie widziałam tej konferencji).
Każdy już się tak machnął! Sasza na meczu z Rafą pod siatką zepsuł pewniacką
Czytaj całość