W poniedziałek, w I rundzie turnieju ATP World Tour 250 w Atlancie, Alex de Minaur pokonał 1:6, 7:6(0), 7:6(5) Huberta Hurkacza, choć przegrywał już 1:6 i 1:3. - To nie była najładniejsza wygrana, ale dla mnie to bardzo ważne zwycięstwo - mówił po meczu.
Australijczyk zwyciężył, choć ustąpił Polakowi niemal we wszystkich wartościach statystycznych. Zdobył mniej gemów (15, przy 18 Hurkacza), mniej punktów (97-100), mniej przełamań (2-4) oraz posłał mniejszą liczbę asów (2-9). - Udało mi się wyjść z dołka, pozostać twardym i pokonać jakościowego rywala - ocenił.
- Przez cały mecz starałem się zachowywać pozytywne myślenie. W pewnym momencie zacząłem grać lepiej, a ważnych chwilach prezentowałem najlepszy tenis. To dało mi zwycięstwo w drugim secie. A potem byłem w stanie iść dalej siłą rozpędu - dodał 19-latek z Sydney.
ZOBACZ WIDEO Ambitne plany Igi Świątek. "Chciałabym wygrać wszystkie Wielkie Szlemy"
W ćwierćfinale BB&T Atlanta Open 2018 De Minaur zmierzy się z najwyżej rozstawionym Johnem Isnerem, aktualnie dziewiątym tenisistą świata i mistrzem tej imprezy z lat 2013-15 i 2017.
Pytanie sondażowe dla naiwnych.