15 lipca w finale Wimbledonu Novak Djoković pokonał Kevina Andersona 6:2, 6:2, 7:6(3). Niespełna miesiąc później obaj rywalizowali nie przeciw sobie, lecz razem. Wspólnie zgłosili się do występu w zmaganiach w grze podwójnej w turnieju ATP Masters 1000 w Toronto.
Zmagania w Kanadzie Djoković i Anderson rozpoczęli od wyeliminowania pary nastoletnich reprezentantów gospodarzy, Felixa Auger-Aliassime i Denisa Shapovalova. W II rundzie odnieśli bardzo znaczące zwycięstwo. Pokonali rozstawionych z numerem trzecim dwukrotnych mistrzów wielkoszlemowych Pierre'a-Huguesa Herberta i Nicolasa Mahuta z Francji, zeszłorocznych triumfatorów Rogers Cup.
Ale przygoda "Djokersona", jak żartobliwie tenisista z Belgradu nazwał swój duet z Afrykanerem, dobiegła końca na fazie ćwierćfinałowej. W piątek, w pojedynku o półfinał, Djoković i Anderson przegrali 5:7, 5:7 z parą Nikola Mektić / Alexander Peya.
Tym samym Anderson stracił szansę na dublet w Rogers Cup 2018. Kilka godzin przed pojedynkiem deblowym pokonał bowiem 6:2, 6:2 Grigora Dimitrowa i awansował do półfinału singla. Djoković natomiast z zawodami w grze pojedynczej pożegnał się w III rundzie, przegrywając ze Stefanosem Tsitsipasem, który będzie teraz kolejnym rywalem Afrykanera.
Mektić i Peya w półfinale debla zagrają z oznaczonym "dwójką" duetem Henri Kontinen / John Peers. Z kolei w drugim pojedynku 1/2 finału zmierzą się najwyżej rozstawieni Oliver Marach i Mate Pavić oraz Raven Klaasen i Michael Venus, pogromcy z II rundy Łukasza Kubota i Marcelo Melo.
ZOBACZ WIDEO Mateusz Borkowski: Niespodzianka, szczęście i praca. W finale ucieszę się z każdego medalu