Uderzenie, które zachwyciło cały tenisowy świat, Roger Federer wykonał w siódmym gemie trzeciego seta sobotniego pojedynku III rundy US Open. Szwajcar dobiegł do półwoleja zagranego przez Nicka Kyrgiosa i w niebywały sposób odegrał piłkę obok słupka podtrzymującego siatkę.
- Zdecydowanie to jedno z najbardziej wyjątkowych zagrań w mojej karierze - przyznał na konferencji prasowej Federer. - Takich zagrań nie możesz wyszkolić, bo rzadko masz okazję, aby je trenować. Na kortach treningowych nie ma tyle miejsca, a siatka jest dłuższa, więc gdy wykonasz takie zagranie na treningu, to albo trafisz w siatkę, albo wpadniesz w ogrodzenie. Takie akcje możesz wykonać tylko na wielkich kortach i wtedy, kiedy nie ma deblowej siatki.
- W ciągu całej kariery wykonałem kilka takich akcji i oczywiście każda dała mi frajdę, bo zdajesz sobie sprawę, że skorzystałeś z możliwości, którą niezbyt często otrzymujesz. To zagranie było wyjątkowe. Kiedy w takiej sytuacji uderzasz, myślisz sobie: "Mogę po prostu płasko popchnąć piłkę w dół" - mówił.
37-latek z Bazylei wspomniał również swoje najlepsze zagrania w karierze. - Wyjątkowa była akcja, który wykonałem w 2002 roku w Bazylei, kiedy odpowiedziałem smeczem na smecz Andy'ego Roddicka. Następnie w 2005 roku w Dubaju w meczu przeciw Agassiemu udało mi się wrzucić piłkę i go przelobować. Do dziś nie wiem, jak to zrobiłem. Tym bardziej że był to ważny moment, przy break poincie, i to w pojedynku z kimś takim, jak Andre. A potem tutaj, w Nowym Jorku, w spotkaniu z Novakiem, kiedy zagrałem piłkę pomiędzy nogami, stojąc plecami do siatki. To zagranie było wspaniałe także ze względu na wagę punktu. Jak sądzę, wykonałem je w trzecim secie przy stanie 6:5 i 0-30.
W to, co w sobotę zrobił Federer, nie mógł uwierzyć również Kyrgios. Australijczyk przez kilka sekund ze zdumioną miną stał na korcie i patrzył na swojego przeciwnika. - Próbowałem mu powiedzieć, że piłka nie była dobra - żartował tenisista z Canberry. - Znalazłem się w momencie, w którym chciałem wykonywać zagrania takie, jak to, a sam takie dostałem. W duchu byłem jednak bardzo szczęśliwy. To niewiarygodne, prawie nierealne uderzenie. Prawdopodobnie zamieszczę je na Instagramie - dodał.
Gosciowi sie zwidy pokazuja.