W II rundzie turnieju WTA w Hiroszimie Magda Linette (WTA 68) zmierzyła się z Tamarą Zidansek (WTA 75), z którą w tym roku przegrała w Rabacie i w finale challengera w Bol. Tym razem Polka zwyciężyła 6:3, 7:6(3). Poznanianka awansowała do piątego ćwierćfinału w sezonie (Tajpej, Bogota, Nanchang, Waszyngton). W piątek zmierzy się z Chinką Qiang Wang (WTA 44).
Na otwarcie meczu Linette oddała podanie podwójnym błędem. Stratę odrobiła w czwartym gemie korzystając z bekhendowej pomyłki rywalki. W grze obu tenisistek więcej było chaosu niż precyzji. Obie były na bakier ze skutecznością i sporo piłek wyrzucały albo pakowały w siatkę. Polka miała trzy okazje na 4:2, jednak Zidansek od 0-40 zdobyła pięć punktów. W końcówce bardziej precyzyjny tenis zaprezentowała Linette. W ósmym gemie Słowenka już się nie uratowała. Popełniła podwójny błąd, a Polce przełamanie dała kombinacja dwóch forhendów. Wynik seta na 6:3 poznanianka ustaliła wygrywającym serwisem.
W pierwszym gemie II partii Zidansek oddała podanie robiąc dwa podwójne błędy. Linette również miała dwie takie pomyłki, ale od 15-30 zdobyła trzy pewne punkty i prowadziła 2:0. Dwa dobre returny pozwoliły Zidansek odrobić stratę i wyrównać na 2:2. Słowenka zyskała więcej pewności siebie, grała agresywniej i chodziła do siatki. Polka pozostawała czujna. Czekała na okazje do wyprowadzania zabójczych kontr oraz uzyskiwała przewagę dzięki głębokim krosom. Jednak obie tenisistki miały problemy z serwisem. Poznanianka uzyskała przełamanie na 3:2, ale Zidansek kończącym returnem wyrównała na 3:3. Po odparciu break pointa Słowenka wyszła na 4:3.
W końcówce obie tenisistki grały bardzo niestarannie. Po podwójnym błędzie rywalki Linette prowadziła 5:4, ale po chwili oddała podanie robiąc dwie takie pomyłki. W 12. gemie Zidansek miała piłkę setową, ale wyrzuciła return. W tie breaku więcej spokoju zachowała i rzetelniejszy tenis pokazała Polka. Bekhend po linii dał jej trzy piłki meczowe. Wykorzystała już pierwszą krosem forhendowym.
W trwającym godzinę i 40 minut meczu Linette popełniła siedem podwójnych błędów, o dwa więcej od rywalki. Polka cztery razy oddała podanie, a sama wykorzystała pięć z 11 break pointów. Zdobyła o osiem punktów więcej od Zidansek (78-70).
O drugi tegoroczny półfinał w głównym cyklu Linette zmierzy się z Wang, z którą ma bilans meczów 3-1. W tym roku w Nanchangu Chinka była górą w walce o finał.
Hana-cupid Japan Women's Open, Hiroszima (Japonia)
WTA International, kort twardy, pula nagród 250 tys. dolarów
czwartek, 13 września
II runda gry pojedynczej:
Magda Linette (Polska, 8) - Tamara Zidansek (Słowenia) 6:3, 7:6(3)
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Panfil: Po tym sezonie zobaczę czy stać mnie na to, żeby grać dalej w tenisa. Nie chciałbym kończyć kariery
Tu nie ma wątpliwosci.
Cieka Czytaj całość