W poszukiwaniu kolejnych tak cennych dla niego punktów Stan Wawrinka zdecydował się przyjąć dziką kartę do turnieju ATP w Petersburgu. Szwajcar, który po kontuzji i operacji kolana spadł nawet na 263. lokatę w rankingu, obecnie jest 88., ale ta pozycja go nie zadowala.
Wawrinka jest już pewny, że z Petersburga wyjedzie z co najmniej 20 punktami. Tyle bowiem otrzyma za awans do 1/8 finału. W poniedziałkowym meczu I rundy pokonał 7:5, 7:6(5) Aljaza Bedene. - To był trudny mecz, ale uważam, że zagrałem na dobrym poziomie - mówił Szwajcar, który podwyższył na 3-1 bilans bezpośrednich konfrontacji ze Słoweńcem. - Pierwszy mecz zawsze nie jest łatwy, zwłaszcza gdy wcześniej nie mogłeś trenować na korcie, na którym masz grać. Dlatego cieszę się z tego zwycięstwa - dodał.
W II rundzie 33-latek z Lozanny zmierzy się z młodszym o 11 lat reprezentantem gospodarzy, Karenem Chaczanowem, turniejową "czwórką". - To będzie interesujący mecz. On zagra w ojczyźnie, przed swoją publicznością. Jest młodym tenisistą, który w ostatnim czasie bardzo się rozwinął. Gra świetnie, ma za sobą dobry występ w US Open. Ale cieszę się, że będę mógł się z nim zmierzyć. Dobrze się znamy i on jest świetnym gościem - ocenił Wawrinka.
Do 1/8 finału awansował także Martin Klizan. Słowak, mistrz St. Petersburg Open z 2012 roku, w 90 minut wygrał 6:4, 6:4 z Jewgienijem Donskojem. Kolejnym przeciwnikiem tenisisty z Bratysławy będzie rozstawiony z numerem drugim Fabio Fognini.
W poniedziałek rozegrano także decydujące mecze kwalifikacji. Awanse do głównej drabinki wywalczyli Luca Vanni, Ilja Iwaszka, Adrian Menendez i Lucas Miedler.
St. Petersburg Open, Petersburg (Rosja)
ATP World Tour 250, kort twardy w hali, pula nagród 1,175 mln dolarów
poniedziałek, 17 września
I runda gry pojedynczej:
Martin Klizan (Słowacja) - Jewgienij Donskoj (Rosja) 6:4, 6:4
Stan Wawrinka (Szwajcaria, WC) - Aljaz Bedene (Słowenia) 7:5, 7:6(5)
wolne losy: Dominic Thiem (Austria, 1); Fabio Fognini (Włochy, 2); Marco Cecchinato (Włochy, 3); Karen Chaczanow (Rosja, 4)
ZOBACZ WIDEO Dublet Cristiano Ronaldo. Haniebne zachowanie Douglasa Costy [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]