ATP Chengdu: Bernard Tomic z tytułem po trzech latach. Australijczyk obronił cztery meczbole i pokonał Fabio Fogniniego

Getty Images / Robert Prezioso / Na zdjęciu: Bernard Tomic
Getty Images / Robert Prezioso / Na zdjęciu: Bernard Tomic

Bernard Tomic wygrał rozgrywany na kortach twardych turniej ATP World Tour 250 w Chengdu. W niedzielnym finale Australijczyk obronił cztery meczbole i po tie breaku trzeciego seta pokonał najwyżej rozstawionego Fabio Fogniniego.

Finał turnieju ATP w Chengdu był pojedynkiem najwyżej rozstawionego uczestnika imprezy z kwalifikantem. W niedzielę naprzeciw siebie stanęli Fabio Fognini, który mógł zostać pierwszym Włochem w erze zawodowego tenisa z czterema zdobytymi tytułami w jednym sezonie (w tym roku wygrał w Sao Paulo, Bastad i w Los Cabos), oraz Bernard Tomic. Dla Australijczyka był to pierwszy mecz o tytuł rangi ATP World Tour od marca 2016 roku i zawodów w Acapulco.

Obaj są tenisistami obdarzonymi niezwykłym talentem, ale też niebywale chimerycznymi, którzy mają problem, by przez dłuższy czas utrzymywać optymalny poziom swojej gry. W trakcie meczów notują wiele wzlotów i upadków. I tak też prezentowali się w niedzielę.

Pierwszego seta Tomic wygrał 6:1. W drugim lepszy był Fognini, od stanu 3:3 zdobywając trzy gemy z rzędu. W trzecim natomiast sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Tę partię Włoch rozpoczął od przełamania, ale po chwili przegrywał już 1:3. Zdołał jednak ponownie odebrać podanie przeciwnikowi i wyrównał na 3:3. W kolejnych gemach obaj już utrzymywali własne serwisy i o losach spotkania musiał zadecydować tie break.

W rozstrzygającej rozgrywce najwyżej rozstawiony Fognini objął prowadzenie 6-3, lecz nie wykorzystał trzech z rzędu piłek meczowych. Miał też czwartą szansę, przy stanie 7-6, ale także ją zmarnował. Tomic walczył niesamowicie ambitnie i otrzymał nagrodę. Australijczyk wyszedł na 8-7, co oznaczało, że to on ma meczbola, i wykorzystał swoją okazję. Posłał kończący forhend i mógł celebrować zwycięstwo.

ZOBACZ WIDEO Wielki sukces Karola Drzewieckiego w Pekao Szczecin Open: Chłonę wiedzę jak gąbka

Radość Tomicia była wielka. Padł na kort oraz wzniósł ręce ku niebu, ciesząc się z sukcesu. Zdobył czwarty w karierze tytuł w głównego cyklu, ale pierwszy od lipca 2015 roku. - To dla mnie wielkie zwycięstwo. Wygrałem jeden z największych turniejów rangi 250 - mówił Tomic, który za triumf w Chengdu Open zainkasował 262 punkty do rankingu ATP oraz ponad 195 tys. dolarów.

Z kolei Fognini, który poniósł dziesiątą porażkę w 18. finale, za występ w Chengdu otrzymał 150 "oczek" i 100,5 tys. dolarów. - Miałem pecha - ocenił Włoch. - To był dla mnie wspaniały tydzień, ale przegrałem finał, mimo meczboli.

W zmaganiach w grze podwójnej zwyciężyli Ivan Dodig i Mate Pavić, którzy w finale pokonali 6:2, 6:4 parę Austin Krajicek / Jeevan Nedunchezhiyan. Dla Chorwatów to drugi wspólny deblowy tytuł rangi ATP World Tour (w ubiegłym roku wygrali w Hamburgu). Ogółem Dodig wywalczył 11. mistrzostwo, a Pavić - 13.

Chengdu Open, Chengdu (Chiny)
ATP World Tour 250, kort twardy, pula nagród 1,070 mln dolarów
niedziela, 30 września

finał gry pojedynczej:

Bernard Tomic (Australia, Q) - Fabio Fognini (Włochy, 1) 6:1, 3:6, 7:6(7)

finał gry podwójnej:

Ivan Dodig (Chorwacja, 1) / Mate Pavić (Chorwacja, 1) - Austin Krajicek (USA) . Jeevan Nedunchezhiyan (Indie) 6:2, 6:4

Komentarze (0)