Safin zaprzecza plotkom o końcu kariery

Zdobywca dwóch tytułów wielkoszlemowych, Rosjanin Marat Safin, zaprzeczył plotkom o zakończeniu kariery, które pojawiły się po przegranym spotkaniu z Bobbym Reynoldsem w pierwszej rundzie turnieju Master Series w Miami (z pulą nagród 3,77 mln dol.). Kilka miesięcy temu zawodnik przyznał, że jeśli nie będzie w stanie wrócić do formy po serii kontuzji, to z pewnością nie zaakceptuje roli chłopca do bicia i zakończy karierę.

W tym artykule dowiesz się o:

W tym sezonie Safin legitymuje się bardzo słabym bilansem gier - w pięciu spotkaniach tylko raz zwyciężył i zazwyczaj żegnał się z turniejami w pierwszych rundach. Rosjanin również nie imponuje pozycją rankingową, bowiem jest dopiero dziewięćdziesiąty.

Mimo wszystko Rosjanin otwarcie przyznaje, że nie ma dosyć tenisa. - Gdybym czuł się zmęczony zakończyłbym karierę dawno temu. Staram się grać dobrze, ale jakoś mi to nie wychodzi. To, że nie wygrywam meczy nie oznacza do razu, że muszę zrezygnować z tenisa. Na razie gra sprawia mi radość. Mam mnóstwo pieniędzy, więc niekoniecznie muszę wygrywać. Jasno mówię, że nadal chcę grać w tenisa - stwierdził w wywiadzie.

Rosjanin nie zdobył żadnego tytułu od wygranej w Australian Open w 2005 roku. W dotychczasowej karierze wygrał 15 turniejów ATP i zarobiła na kortach ponad 13 milionów dolarów.

Komentarze (0)